Transfery. Teodorczyk w pakiecie w Galatasaray? Anderlecht może sprzedać do Turcji trzech swoich graczy

Anderlecht, który w tym okienku transferowym chce pozbyć się kilku swoich piłkarzy, może przeprowadzić transakcję łączoną. Przedstawiciele Galatasaray mają pojawić się w Brukseli w następnym tygodniu i podjąć kluczowe rozmowy w sprawie przeprowadzki Teodorczyka, Mbodjiego i Thelina.

O możliwym tureckim kierunku, jeśli chodzi o transfer Teodorczyka, pisaliśmy już w lipcu. Wtedy miało dojść do luźnych rozmów w tej sprawie między przedstawicielami Galatasaray a Marcinem Kubackim, menadżerem Polaka.

- Galatasaray jest jednym z klubów, które pod kątem finansowym na pewno by tej operacji podołało  - przyznał nam agent, ale zaznaczył, że w czasie letniego okienka transferowego zapytań i rozmów dotyczących piłkarzy prowadzi się wiele.

Trójpak z Teodorczykiem

Wygląda na to, że linie telefoniczne między Stambułem i Brukselą były ostatnio częściej wykorzystywane, bo jak podaje turecki Futospor do transferowych rozmów włączył się Ceylan Caliskan, menadżer piłkarski, który w rozmowie z wiceprezesem Galaty Abdurrahim Albayrakiem zaproponował, że pomoże w przeprowadzce na Turk Telekom Arena, aż trzech graczy Anderlechtu. Są to Senegalczyk Kara Mbodji, posiadający szwedzki paszport Isaac Thelin, któremu skończyło się wypożyczenie do Beveren oraz... Teodorczyk.

Jak sugeruje turecka strona władze Galaty i Luc Devroe, dyrektor sportowy Anderlechtu, mają spotkać się w Brukseli w nadchodzącym tygodniu.

Wicemistrzowie Belgii, co przyznał sam Devroe, muszą szukać wpływów do swojego budżetu i najchętniej sprzedaliby pięciu swoich zawodników. Ostatnie miesiące notorycznie zamykają z finansową stratą. Teodorczyk jest na czele listy płac „Fiołków” z kontraktem wynoszącym ok. 2 mln euro rocznie. Devroe w jednym z wywiadów dla belgijskiej prasy mocno zasugerował, że Polak powinien szukać sobie nowego klubu. Problem z jego transferem polega na tym, że Anderlecht nie chce zbytnio schodzić z jego ceny wynoszącej około 7,5 mln euro (zapłacił za niego 5 mln euro), a polski napastnik chciałby grać w dobrym klubie i być za to należycie wynagradzanym. W ostatnim czasie mówiło się w jego wypadku o przeprowadzce do Ligue 1.

Francji nie było

Wbrew temu co pisały media, Teodorczyk nie miał ofert z FC Nantes, ani Girondins Bordeaux – co Sport.pl potwierdził w dwóch źródłach, a luźna propozycja Saint-Etienne była słaba finansowo. Jeśli mistrzowie Turcji, którzy w najbliższym sezonie będą grać w Lidze Mistrzów, rzeczywiście chcieliby sprowadzić do Stambułu trzech piłkarzy Anderlechtu, to z pewnością mogli by uzyskać za nich niższą cenę, a i Belgowie byliby w tych rozmowach elastyczniejsi, bo za jednym razem „pozbyliby się” trzech swoich problemów.

Teodorczyk w 2017 roku po fantastycznej grze przedłużył kontrakt z Anderlechtem do 2020 roku, ale potem już nie szło mu tak dobrze. W minionym sezonie strzelił piętnaście goli, oraz zanotował cztery asysty we wszystkich 40 spotkaniach, w których zagrał.

Na razie na trybunach

Nowy sezon Jupiler Pro League nasz napastnik na razie ogląda z trybun. Nie był włączony do składu na mecz z Kortrijk (1:4), nie zagra też w najbliższym spotkaniu z Oostende. Oficjalnym powodem były jego przedłużone z powodu mundialu wakacje i krótki czas jaki trenował z drużyną. W spotkaniu z Kortijk nie zagrali też Thelin i Mbodji.

Sytuacja Polaka w Anderlechcie może być o tyle trudna, że klub tego lata sprowadził z Caen doświadczonego Ivana Santiniego i wypożyczył z Wolfsburga Landry'ego Dimatę. Obaj nominalni środkowi napastnicy udanie zainaugurowali sezon. Pierwszy strzelił aż trzy gole, drugi jednego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.