Lewandowski trafił dwa razy, sędzia jednego gola nie uznał. Bayern z Hannoverem miał problemy

To był mecz z kilkoma kontrowersjami. Najpierw sędzia nie uznał gola Roberta Lewandowskiego, potem nakazał powtórkę karnego dla Hannoveru. Goście drugiej próby już nie wykorzystali. Ostatecznie przegrali z mistrzem Niemiec 1:3. Pod koniec spotkania Polak trafił z karnego.

Wydarzeniami z pierwszych 25 minut meczu Bayernu z Hannoverem można by obdzielić kilka innych spotkań. Wszystko zaczęło się zgodnie z przewidywaniami miejscowych kibiców. U siebie Bawarczycy szybko osiągnęli dużą przewagę i w 17. minucie wyszli na prowadzenie. Pięknym strzałem głową popisał się Arturo Vidal. To jego 3. bramka w sezonie. Piłkę lecącą w stronę bramki chciał trącić jeszcze Lewandowski, ale ostatecznie jej nie dotknął.

Polak był za to bohaterem kolejnej akcji Bawarczyków. Dostał dobre podanie na 8 metr i na raty pokonał Tschaunera. Radość z 14. bramki w sezonie trwała jednak krótko. Po analizie VAR sędziowie przy dograniu do Polaka dopatrzyli się spalonego. Sytuacja nie była klarowna. 

W odpowiedzi do ataku ruszyli goście i szybko dostali rzut karny. W polu karnym faulował bowiem Sven Ulreich, co do tego wątpliwości nie było. Przyszły później, gdy napastnik gości zrobił, co do niego należało. Fulkruga z 11. metrów trafił bez problemów. Sędzia jednak nakazał powtórzyć ten strzał. W pole karne gości wbiegło aż 10 piłkarzy. Głównie byli to zawodnicy Bayernu. Za drugim razem Ulreich próbę Fulkruga obronił! Dobitka Niemca była niecelna. Hannover ostatecznie zdobył gola jeszcze przed przerwą. Po strzale głową trafił Charlison Benschop.

W drugiej połowie gospodarze męczyli się z rywalem przez 25 minut. Były słupki i poprzeczki, ale piłka do bramki wpaść nie chciała. Wreszcie w 67 minucie błysnął Coman. Po jego indywidualnej akcji i strzale pod poprzeczkę zrobiło się 2:1. To po faulu na nim ekipa Heynkesa dostała też rzut karny w końcówce spotkania. Co prawda sędzia konsultował jeszcze tę decyzję z kolegami z VARu, ale ostatecznie arbitrzy przed monitorami uznali, że Francuz był już w polu karnym. Do piłki podszedł Lewandowski i ostatecznie zakończył mecz z 14. golem w sezonie. Z 11 metrów Polak nie pomylił się z już od trzech lat. Jednocześnie strzelił dla Bayernu gola w 7. domowym meczu z rzędu. Pobił tym samym rekord Gerda Muellera.

W meczu mogliśmy oglądać w akcji dwóch graczy rywali Polaków na MŚ. Salif Sane (Senegal, Hannover) zagrał poprawnie. James Rodriguez (Kolumbia, Bayern) był bezproduktywny. Na sześc strzałów tylko jeden był w światło bramki. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA