Premier League. Arsenal nie zagra w Lidze Mistrzów! Koniec sezonu w Anglii

Piłkarska Anglia emocjonowała się ostatnią, 38. kolejką Premier League głównie z powodu walki o miejsca premiowane grą w Lidze Mistrzów. O lokaty te rywalizowały w niedzielne popołudnie trzy zespoły: Arsenal, Liverpool i Manchester City.

Przed ostatnią serią gier trzeci w tabeli był Manchester (75 pkt), czwarty Liverpool (73), a piąty Arsenal (72 pkt). Kanonierzy, by wskoczyć do najlepszej czwórki, musieli liczyć na potknięcia rywali, przede wszystkim Liverpoolu. Tak się jednak nie stało i układ sił w tabeli pozostał na miejscach od 3. do 5. niezmieniony. Oznacza to, że po raz pierwszy pod wodzą Arsene'a Wengera, który prowadzi Arsenal od 1996 roku, londyńczycy nie zdołali zakwalifikować się do eliminacji Ligi Mistrzów. Zagrają za to w fazie grupowej Ligi Europy.

Emocje tylko do przerwy

Walka o LM ciekawie zapowiadała się jedynie do 45. minuty (wszystkie niedzielne mecze rozpoczęły się o tej samej godzinie). Wtedy Arsenal, mimo gry w dziesiątkę po tym, jak z boiska wyleciał Laurient Koscielny, prowadził z Evertonem 2:0, a Liverpool remisował bezbramkowo z Middlesbrough. Takie rezultaty oznaczały, że Kanonierzy znajdowali się na pozycji premiowanej grą w eliminacjach do Ligi Mistrzów, natomiast The Reds spadli na 5. lokatę. Wszystko zmieniło się w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy na Anfield Road wynik spotkania otworzył Georginio Wijnaldum.

Zaraz po przerwie Liverpool dorzucił szybko dwie kolejne bramki, których autorami byli Philippe Coutinho i Adam Lallana, co praktycznie rozstrzygnęło losy rywalizacji o miejsce czwarte. Manchester City rozgromił na wyjeździe Watford 5:0, a cztery gole Obywatele strzelili jeszcze w pierwszej połowie. Arsenal ostatecznie pokonał Everton 3:1. Na Anfield Road więcej bramek już nie padło.

Pożegnanie legendy

Chelsea, która już wcześniej zapewniła sobie tytuł, z przytupem zakończyła sezon, gromiąc przed własną publicznością Sunderland 5:1. Największym wydarzeniem meczu było pożegnanie z klubem Johna Terry'ego, dla którego to ostatni sezon w barwach The Blues. Terry piłkarzem Chelsea był od 1995 roku. Obrońca opuścił boisko w 26. minucie (z takim numerem występował w londyńskim klubie), a jego koledzy z drużyny zrobili mu szpaler.

Pogrom spadkowicza

Hull City Kamila Grosickiego, które spadło do Championship, w marnym stylu pożegnało się z najwyższą klasą rozgrywkową w Anglii. Tygrysy na swoim stadionie zostały zdemolowane przez wicemistrza kraju Tottenham, który zaaplikował spadkowiczowi aż siedem goli. Hull zdołało jedynie odpowiedzieć trafieniem Sama Clucasa. Reprezentant Polski mecz zaczął na ławce, na boisku pojawił się po przerwie.

Wyniki meczów 38. kolejki Premier League:

Arsenal - Everton 3:1
Burnley - West Ham 1:2
Chelsea - Sunderland 5:1
Hull - Tottenham 1:7
Leicester - Bournemouth 1:1
Liverpool - Middlesbrough 3:0
Manchester United - Crystal Palace 2:0
Southampton - Stoke 0:1
Swansea - West Brom 2:1
Watford - Manchester City 0:5

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA