U portugalskiego piłkarza zdiagnozowano nowotwór. Nuno Pinto musiał zakończyć karierę

Nuno Pinto, obrońca Vitorii Setubal, zachorował na nowotwór. U piłkarza zdiagnozowano chłoniaka. Przez chorobę 32-latek musiał zakończyć karierę. Na pożegnalnej konferencji prasowej zawodnik zalał się łzami.

Pinto o chorobie poinformował kilka dni temu na konferencji prasowej portugalskiego klubu. Na razie nie wiadomo, jaki stopień zaawansowania choroby wystąpił u zawodnika, wiadomo jednak, że nowotwór jest złośliwy. To zmusiło Pinto do zakończenia piłkarskiej kariery w wieku 32 lat.

Były zawodnik m.in. Astry Giurgiu, Lewskiego Sofia czy ukraińskiego SK Tawrija podczas spotkania z dziennikarzami chciał wygłosić pożegnalną przemowę, ale głos odebrały mu łzy. Za niego przemówił więc kapitan Vitorii, który - podobnie jak cała drużyna - był obecny na konferencji. - To wojownik. Zawsze będziemy z nim. Jest jednym z nas i nigdy go nie opuścimy. To świetny człowiek, świetny ojciec. Wkrótce będziemy o tym pamiętać, jak o kolejnej wygranej bitwie - powiedział Vasco Fernandes o swoim koledze.

Sam Pinto wiadomość do fanów wysłał dzień później, za pośrednictwem Facebooka, na którym napisał: "Dziękuję wam z całego serca. Pamiętajcie, że to jedyna rzecz, której nie kontrolujemy. To przykład dla wszystkich. To najważniejszy mecz mojego życia, w którym wynik może być tylko jeden - zwycięstwo". 

Kibice okazali wsparcie piłkarzowi podczas wtorkowego meczu pucharu Portugalii z Bragą (0:1) Wywiesili baner z numerem piłkarza (21) i napisem "nasi nigdy nie upadają". Dodatkowo w 21. minucie zaczęli skandować jego nazwisko.

Więcej o:
Copyright © Agora SA