Łukasz Teodorczyk zostanie surowo ukarany? Anderlecht oburzony zachowaniem piłkarza

Środkowy palec, który Łukasz Teodorczyk pokazał fotoreporterowi oraz kibicom Club Brugge, może słono kosztować polskiego napastnika. Konsekwencje finansowe wobec zawodnika zamierza wyciągnąć jego klub - Anderlecht.

"Het Laatste Nieuws" opublikowało w piątek zdjęcie, na którym napastnik reprezentacji Polski, opuszczając centrum treningowe Anderlechtu, pokazuje środkowy palec fotoreporterowi. W niedzielę zawodnik gest powtórzył, tym razem kierując go w stronę kibiców Club Brugge, z którym jego zespół zremisował tego dnia 1:1.

Zachowaniem piłkarza Fiołków zażenowane jest środowisko piłkarskie w Belgii. Rzecznik prasowy Anderlechtu David Steegen poinformował już, że klub Polaka rozważa ukaranie go za jego wybryki: - Nie możemy zaakceptować takich sytuacji. Bez względu na to, jaki był powód jego zachowania, musi nauczyć się radzić sobie z prowokacjami. W Belgii nie ma miejsca na takie gesty.

To kolejny raz, gdy Teodorczyk stawia belgijski klub w negatywnym świetle. Wcześniej napastnik nie zjawił się na gali najbardziej prestiżowego plebiscytu piłkarskiego w kraju, w którym nominowany był w kategorii piłkarz roku. O braku obecności na imprezie zawodnik nie poinformował ani klubu, ani organizatorów imprezy, z czego przedstawiciele Anderlechtu musieli się tłumaczyć.

Polak pozostaje najskuteczniejszym napastnikiem Jupiler League (20 goli), ale w ośmiu meczach fazy finałowej sezonu ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Jego Anderlecht jest o krok od zdobycia mistrzostwa Belgii - dwie kolejki przed końcem rozgrywek Fiołki mają cztery punkty przewagi nad zajmującym drugie miejsce Club Brugge.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.