126 - tyle oficjalnych meczów Paris Saint-Germain rozegrało od sprowadzenia Neymara latem 2017 roku. Brazylijczyk wziął udział w 63 z nich, co oznacza, że kontuzje i zawieszenia wyeliminowały go dokładnie z połowy spotkań paryskiego zespołu. Mimo 55 bramek we wszystkich występach, władze mistrzów Francji zastanawiają się więc, czy jest sens kontynuować współpracę z byłym skrzydłowym Barcelony.
Wątpliwości dotyczące przydatności Neymara w przyszłości, potęguje też zachowanie piłkarza, który latem podkreślał chęć odejścia z PSG, co nie spodobało się nie tylko kibicom, którzy niemal na każdym spotkaniu domowym przypominają piłkarzowi to, jak bardzo ich uraził, ale przede wszystkim szefom klubu, którzy zastanawiają się nad jego przyszłością w Paryżu. Nie wiadomo co prawda, czy w najbliższych miesiącach znajdzie się zespół, który 27-latka będzie w stanie wykupić, ale nawet jeśli nie, to jego kontrakt z paryżanami najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony, o czym informuje "Le Parisien".
Zdaniem wspomnianego dziennika, właściciele PSG poważnie zastanawiają się nad tym, czy przedłużenie umowy z Neymarem ma sens. Obecny kontrakt Brazylijczyka wygasa co prawda dopiero wraz z końcem czerwca 2022 roku, ale rozmowy dotyczące nowego porozumienia miały się rozpocząć już w najbliższych miesiącach. Teraz wiele wskazuje na to, że nie dojdzie do nich w ogóle.