Kryzysowe spotkanie w AS Monaco. Kamilowi Glikowi obrywa się w mediach

Trener AS Monaco w przypadku kolejnej porażki w Ligue 1 może stracić posadę - donoszą francuskie media. Wiceprezydent klubu rozmawiał o funkcjonowaniu trenera z zawodnikami. Szkoleniowiec zorganizował kryzysowe spotkanie, na którym zajął się m.in. najgorszą od 45 lat obroną drużyny.
Zobacz wideo

Wieczorny mecz Reims - Monaco może być ostatnim w tym sezonie dla Leonardo Jardima. Szkoleniowiec ekipy z Księstwa w przypadku porażki może pożegnać się z posadą - donosi lokalna gazeta “Nice-matin”. Ponoć z klubem już w kontakcie jest Claude Puel - to były trener Monaco, Lyonu czy Leicester. To efekt fatalnych wyników, które ekipa Kamila Glika osiąga także w tym sezonie. Po pięciu kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Atmosfera na Stade Louis II jest zła, ale Jardim, który wrócił do klubu w charakterze strażaka (zastąpił notującego słabe wyniki Thierry’ego Henry'ego) stara się działać. Jak donosiło “L’Equipe” w środku tygodnia zorganizował kryzysowe spotkanie dla piłkarzy i członków sztabu. W swej głównej części poświęcone było fatalnej defensywie drużyny. Monaco w 5 meczach straciło 14 goli. Tak złego startu w rozgrywkach drużyna nie miała od 45 lat. W rozmowach z trenerem zawodnicy sami zauważyli brak odpowiedniej intensywności swojej gry, poprosili też by spróbować innego ustawienia niż 4-4-2.

Kamilowi Glikowi obrywa się w mediach

Stratą wielu goli chętnie zajmują się media. Przyznają, że problem jest złożony, choć uwagę skupiają na bramkarzu i Kamilu Gliku.

“Glik symbolizuje monakijskie problemy. Wielki wojownik z 2017 roku jest cieniem samego siebie. Jest ociężały, ma problemy z wygrywaniem pojedynków, nie ma takiego wpływu na drużynę. Wskazywanie go jako główną przyczynę kryzysu byłoby niesprawiedliwe, bo słabych ogniw jest więcej” - czytamy w “Ouest-France”, gdzie omawiane są też m.in. fatalne interwencje Benjamina Lecomte.

- Gdy rezultaty są słabe, to znaczy, że wszyscy grają nie na swoim poziomie. Rzeczywiście niektórzy mają problemy, ale staram się ich wspierać. Zresztą próbowałem już zmieniać skład, w meczach zagrali chyba wszyscy, których mam. Myślenie, że zmiennicy są lepsi niż ci na boisku jest historią starą jak piłka nożna - tłumaczył Jardim na jednej z konferencji.

Być może niedługo niczego już tłumaczyć nie będzie musiał. Jak podaje “L’Equipe” wiceprezydent klubu Oleg Pietrow rozpytywał piłkarzy o “zachowanie i metody pracy” trenera. Mecz z Reims, który może okazać się kluczowy dla jego przyszłości, w sobotę o 20:00.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.