"Dlaczego zawsze ja?" - głosił napis na podkoszulce, który pokazał kiedyś po golu strzelonym w derbach Manchesteru. Ano właśnie dlatego. Mario Balotelli po raz kolejny wpadł na głupkowaty pomysł. Tym razem zaproponował mężczyźnie 2 tys. euro, by ten... wjechał skuterem do morza. Tym mężczyzną okazał się właściciel jednego z barów w Neapolu, który bez zbędnej zwłoki - ku uciesze gapiów - spełnił życzenie Balotellego: utopił swój skuter w wodzie.
- Był wart tylko 600 euro - powiedział później właściciel maszyny, która zresztą po wyłowieniu nadal miała być sprawna i coś warta. Coraz mniej wart jest z kolei sam Balotelli. Włoski napastnik, któremu wraz z końcem czerwca wygasła umowa z Olympique Marsylia, wciąż nie znalazł nowego pracodawcy.