W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu rusza w Brazylii turniej Copa America. Bez Neymara, ale to dla niego obecnie najmniejszy problem. Brazylijczyk ma ostatnio kiepski czas. Nie gra na miarę swoich możliwości, a przeszkadzają mu w tym m.in. liczne kontuzje. Jest przez to coraz bardziej nerwowy. Nie ustają spekulacje medialne, że odejdzie z Paryża. Kłopoty ma także na gruncie prywatnym, bo został oskarżony o gwałt, a do tego bez zgody oskarżającej go kobiety upublicznił jej wizerunek oraz wspólną korespondencję, co w jego kraju uznawane jest za przestępstwo.
W sierpniu 2017 roku Neymar przeszedł z Barcelony do Paris Saint Germain za rekordowe 222 mln euro. Odszedł z Katalonii, bo chciał zdobyć Złotą Piłkę, a uznał, że nie było to możliwe, grając w jednym zespole z Leo Messim. Dlatego wybrał kuszącą ofertę paryskiego klubu. Jak po dwóch latach można oceniać jego transfer? Dwojako. Z jednej strony statystyki ma całkiem niezłe: 58 spotkań – 51 goli – 29 asyst. Z drugiej jednak trudno, by Brazylijczyk mógł czuć się w Paryżu spełniony. Mistrzostwo Francji to dla niego żaden sukces, a w Lidze Mistrzów PSG odpadło rok temu i w tym sezonie na etapie 1/8 finału.
Przede wszystkim jednak Neymar nie może być zadowolony ze swoich występów, bo ma ich za mało. 58 spotkań w ciągu dwóch
sezonów to niewystarczająca liczba. Niektórzy piłkarze na najwyższym poziomie potrafią w tym czasie rozegrać prawie dwa razy więcej meczów. Do tego przytrafiały mu się urazy także wtedy, gdy zespół walczył w play-off Ligi Mistrzów. - Neymar ma 27 lat, ale trudno powiedzieć, by osiągnął w Paryżu wyższą formę niż np. 2 lata temu. Winne są m.in. kontuzje. Nie wiemy, na jakim one są tle. Czy mięśniowe, czy np. na tle psychosomatycznym jak w przypadku Angela Di Marii. Nie sądzę, by jego sztab kiedykolwiek ujawnił prawdziwe podłoże tych urazów. Oczywiście złamania to co innego, ale ogólnie tych kontuzji poważnych to jest u niego sporo. Odkąd przyjechał do Europy w 2013 roku, miał ich łącznie 18. To dużo. Opuścił ponad 70 spotkań - mówi w rozmowie ze Sport.pl Bartłomiej Rabij, ekspert od futbolu południowoamerykańskiego.
Od stycznia do kwietnia tego roku Brazylijczyk nie grał z powodu urazu stopy. Kilka dni temu w towarzyskim starciu z Katarem znów złapał kontuzję. - Dwaj lekarze zdiagnozowali nadwyrężenie więzadeł w prawej kostce, bez konieczności zabiegu operacyjnego, do leczenia zachowawczego. Napastnik ma wrócić na boisko za cztery tygodnie - poinformowało PSG. To oznacza, że zawodnik opuści turniej Copa America, który w tym roku rozgrywany jest w jego ojczyźnie. Będzie jednak mógł przygotować się do kolejnego sezonu ligowego.
Nawet gdyby mógł wystąpić na mistrzostwach Ameryki Południowej, to i tak nie w roli kapitana swojej reprezentacji. Niedawno bowiem odebrano mu opaskę kapitańską. - Daniel Alves będzie kapitanem reprezentacji w towarzyskich meczach z Katarem i Hondurasem, a następnie na turnieju Copa America 2019. Jest zawodnikiem z największą liczbą meczów w kadrze - 138 - podano w oświadczeniu Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej.
Jaki był powód zmiany kapitana? - Neymar stracił opaskę ze względu na poturbowanie kibica we Francji. Trener Brazylijczyków Tite uznał, że kapitanowi kadry nie przystoi takie zachowanie – mówi Rabij. Były piłkarz Barcelony nosił kapitańską opaskę od września 2018 roku.
Powodem degradacji Neymara miały być więc kwestie dyscyplinarne, które ciągną się w tym sezonie za 27-latkiem. Po przegranym przez PSG finale Pucharu Francji, Brazylijczyk starł się z jednym z kibiców. W internecie pojawił się filmik, na którym widać, jak zawodnicy szli trybuną po medale. Jeden z fanów nagrywał to telefonem, a Neymar się przy nim zatrzymał. Piłkarz trącił telefon i wywiązała się dyskusja, a po chwili uderzył kibica pięścią w twarz.
Wcześniej gwiazdor paryskiego klubu został zawieszony na trzy mecze w Lidze Mistrzów za obrażanie sędziów za pośrednictwem mediów społecznościowych. Piłkarz dopuścił się tego po tym, jak Manchester United wyeliminował PSG w 1/8 finału Champions League. Jak widać, kontuzje i słabsza forma Neymara oraz jego drużyny źle wpływają na nerwy 27-latka.
Aktualna kontuzja Neymara nie zakłóci najprawdopodobniej jego przygotowań do kolejnego sezonu. Nie wiadomo jednak, gdzie Brazylijczyk będzie grał. Kolejne media informują, że nie zamierza zostawać dłużej w stolicy Francji. - Rozwód PSG z Neymarem - okładkę z takim napisem zaprezentowała kilka dni temu katalońska gazeta Sport. Jej zdaniem 27-letni napastnik poinformował klub, że nie zamierza już grać w Paryżu.
- Neymar bardzo jasno pokazuje, że popełnił błąd, odchodząc z Barcelony. Zrobił to z powodów finansowych oraz liczył na to, że PSG zbuduje wielki klub z nim w roli głównej. Minęły jednak dwa lata, a PSG zawodzi w Europie - dodaje Sport. „Duma Katalonii” obserwuje bacznie jego sytuację i nie wyklucza ściągnięcia reprezentanta Brazylii na Camp Nou. Ciekawe tylko, jak zareagowaliby na to kibice Barcy?
Pytanie też, co z kontuzjami, które tak dręczą Neymara. - On generalnie ma taki styl gry, że jest narażony na urazy. Jest wątłej budowy ciała. Ponadto świat piłki nożnej poszedł w kierunku sprzyjania tym wszystkim drwalom, a nie artystom. Jako kibic wolałbym, żeby pod protektoratem sędziów był Neymar, a nie jakiś obrońca-wyrwidąb, którego główną atrakcją, jaką może nam zaserwować, jest wywracanie przeciwnika. Takie sceny mogę sobie pooglądać na meczu zapaśników. Od lat 90 obserwujemy sprzyjanie futbolowi kontaktowemu, fizycznemu. A tymczasem kibice przychodzą na stadion głównie dla gwiazd, artystów, a nie dla rzemieślników czy brutalnych obrońców. Można by więc zawołać: „mniej Krychowiaków, więcej Neymarów” - apeluje Rabij.
Jedna rzecz to faule na Neymarze, a druga, to jak piłkarz się po nich zachowuje. Wielu przez to uważa go za „symulanta”. Częściej niż z pięknych akcji, kojarzony jest obecnie z symulowaniem fauli. Jego słynne już turlanie się po faulu podczas meczu zeszłorocznych mistrzostw świata stało się hitem internetu. Przerabiane przez miliony osób, na trwałe wbiło się w świadomość kibiców.
- Brazylia wychowuje potwora - powiedział prawie 10 lat temu ówczesny trener Atletico Goianiense Rene Simoes po meczu z Santosem, w barwach którego grał wtedy Neymar. 18-letni wówczas piłkarz krzyczał na swojego trenera, bo nie wyznaczył go do wykonania rzutu karnego. Media brazylijskie przytaczały przykłady innych jego zachowań. Rywale oskarżali go, że już w młodości prowokował na boisku i symulował faule. Występujący w tamtym czasie w Milanie Kaka był pełen obaw o przyszłość Neymara. - Jego prowokacyjne zachowania mogą sprowadzić na niego spore kłopoty - mówił zdobywca Złotej Piłki z 2007 roku.
Jakby Neymar miał mało problemów na drodze sportowej, to w ostatnich dniach pojawiły się także w jego życiu prywatnym. Został oskarżony o gwałt przez kobietę, którą poznał na Instagramie. W Sao Paulo toczy się w tej sprawie śledztwo policyjne. Drugie śledztwo z nim związane ma miejsce w Rio de Janeiro, a dotyczy upublicznienia przez piłkarza wizerunku oskarżającej go kobiety oraz ich korespondencji. W Brazylii takie zachowanie bez zgody drugiej osoby jest przestępstwem, dlatego Neymar ma podwójne kłopoty. Zamieszanie wokół zawodnika jest z każdym dniem coraz większe.
- Ciekawe jest to, że już trzeci adwokat zrezygnował ze współpracy z tą panią. Kruszeje w ten sposób siła jej oskarżeń. Ponadto adwokaci Neymara poprosili o pomoc ekspertkę w zakresie śledztw dotyczących kobiet wykorzystanych na tle seksualnym. Wynajęli ją do przeprowadzenia analizy z perspektywy kobiety, która może być obiektem agresji na tle seksualnym. Jak mogłoby to wyglądać w sprawie Neymara i czy opis przedstawiony przez Najilę Trindade jest prawdopodobny. Ta ekspertka stworzyła raport dla obrońców piłkarza, za co organizacje feministyczne w Brazylii wykluczyły ją ze swojego środowiska - mówi Rabij.
We Francji z kolei wybuchła burza po audycji radiowej na temat oskarżeń Neymara o gwałt. Zawieszeni zostali były piłkarz Jerome Rothen oraz dziennikarz sportowy Daniel Riolo, którzy żartowali z Trindade. Tak wyglądała ich rozmowa na antenie:
Riolo: „Widziałeś tę laskę? To druga liga".
Rothen: „Może wziąć kogokolwiek chce, a wziął Ligue 2"
Riolo: „Kiedy mówisz o Neymarze, oczekujesz minimum jakości. Normalnie to Liga Mistrzów"
Rothen: „To jak gra w barażach, to Lorient”
Panowie przeprosili już za swoje żarty, ale i tak czeka ich rozmowa z przełożonymi. Neymara zaś decyzja, co dalej z jego karierą.