Neymar na zakręcie. 18 kontuzji w sześć lat, uderzył kibica, stracił opaskę, oskarżony o gwałt. Brazylia "wychowała potwora"?

Neymar ma coraz więcej problemów. Wisi nad nim sprawa ewentualnego gwałtu. Jego karierę hamują kontuzje, przez co sam staje się coraz bardziej nerwowy. Ostatnio uderzył kibica, za co stracił opaskę kapitańską w reprezentacji. - Piłka nożna chroni dziś drwali, a nie artystów. Mniej Krychowiaków, więcej Neymarów - uważa Bartłomiej Rabij, ekspert od piłki południowoamerykańskiej.

W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu rusza w Brazylii turniej Copa America. Bez Neymara, ale to dla niego obecnie najmniejszy problem. Brazylijczyk ma ostatnio kiepski czas. Nie gra na miarę swoich możliwości, a przeszkadzają mu w tym m.in. liczne kontuzje. Jest przez to coraz bardziej nerwowy. Nie ustają spekulacje medialne, że odejdzie z Paryża. Kłopoty ma także na gruncie prywatnym, bo został oskarżony o gwałt, a do tego bez zgody oskarżającej go kobiety upublicznił jej wizerunek oraz wspólną korespondencję, co w jego kraju uznawane jest za przestępstwo.

Kontuzje zmorą Neymara

W sierpniu 2017 roku Neymar przeszedł z Barcelony do Paris Saint Germain za rekordowe 222 mln euro. Odszedł z Katalonii, bo chciał zdobyć Złotą Piłkę, a uznał, że nie było to możliwe, grając w jednym zespole z Leo Messim. Dlatego wybrał kuszącą ofertę paryskiego klubu. Jak po dwóch latach można oceniać jego transfer? Dwojako. Z jednej strony statystyki ma całkiem niezłe: 58 spotkań – 51 goli – 29 asyst. Z drugiej jednak trudno, by Brazylijczyk mógł czuć się w Paryżu spełniony. Mistrzostwo Francji to dla niego żaden sukces, a w Lidze Mistrzów PSG odpadło rok temu i w tym sezonie na etapie 1/8 finału.

Przede wszystkim jednak Neymar nie może być zadowolony ze swoich występów, bo ma ich za mało. 58 spotkań w ciągu dwóch

sezonów to niewystarczająca liczba. Niektórzy piłkarze na najwyższym poziomie potrafią w tym czasie rozegrać prawie dwa razy więcej meczów. Do tego przytrafiały mu się urazy także wtedy, gdy zespół walczył w play-off Ligi Mistrzów. - Neymar ma 27 lat, ale trudno powiedzieć, by osiągnął w Paryżu wyższą formę niż np. 2 lata temu. Winne są m.in. kontuzje. Nie wiemy, na jakim one są tle. Czy mięśniowe, czy np. na tle psychosomatycznym jak w przypadku Angela Di Marii. Nie sądzę, by jego sztab kiedykolwiek ujawnił prawdziwe podłoże tych urazów. Oczywiście złamania to co innego, ale ogólnie tych kontuzji poważnych to jest u niego sporo. Odkąd przyjechał do Europy w 2013 roku, miał ich łącznie 18. To dużo. Opuścił ponad 70 spotkań - mówi w rozmowie ze Sport.pl Bartłomiej Rabij, ekspert od futbolu południowoamerykańskiego.

Zdegradowany w reprezentacji

Od stycznia do kwietnia tego roku Brazylijczyk nie grał z powodu urazu stopy. Kilka dni temu w towarzyskim starciu z Katarem znów złapał kontuzję. - Dwaj lekarze zdiagnozowali nadwyrężenie więzadeł w prawej kostce, bez konieczności zabiegu operacyjnego, do leczenia zachowawczego. Napastnik ma wrócić na boisko za cztery tygodnie - poinformowało PSG. To oznacza, że zawodnik opuści turniej Copa America, który w tym roku rozgrywany jest w jego ojczyźnie. Będzie jednak mógł przygotować się do kolejnego sezonu ligowego.

Nawet gdyby mógł wystąpić na mistrzostwach Ameryki Południowej, to i tak nie w roli kapitana swojej reprezentacji. Niedawno bowiem odebrano mu opaskę kapitańską. - Daniel Alves będzie kapitanem reprezentacji w towarzyskich meczach z Katarem i Hondurasem, a następnie na turnieju Copa America 2019. Jest zawodnikiem z największą liczbą meczów w kadrze - 138 - podano w oświadczeniu Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej.

Jaki był powód zmiany kapitana? - Neymar stracił opaskę ze względu na poturbowanie kibica we Francji. Trener Brazylijczyków Tite uznał, że kapitanowi kadry nie przystoi takie zachowanie – mówi Rabij. Były piłkarz Barcelony nosił kapitańską opaskę od września 2018 roku.

Problemy dyscyplinarne

Powodem degradacji Neymara miały być więc kwestie dyscyplinarne, które ciągną się w tym sezonie za 27-latkiem. Po przegranym przez PSG finale Pucharu Francji, Brazylijczyk starł się z jednym z kibiców. W internecie pojawił się filmik, na którym widać, jak zawodnicy szli trybuną po medale. Jeden z fanów nagrywał to telefonem, a Neymar się przy nim zatrzymał. Piłkarz trącił telefon i wywiązała się dyskusja, a po chwili uderzył kibica pięścią w twarz.

Wcześniej gwiazdor paryskiego klubu został zawieszony na trzy mecze w Lidze Mistrzów za obrażanie sędziów za pośrednictwem mediów społecznościowych. Piłkarz dopuścił się tego po tym, jak Manchester United wyeliminował PSG w 1/8 finału Champions League. Jak widać, kontuzje i słabsza forma Neymara oraz jego drużyny źle wpływają na nerwy 27-latka.

Odejdzie z Paryża?

Aktualna kontuzja Neymara nie zakłóci najprawdopodobniej jego przygotowań do kolejnego sezonu. Nie wiadomo jednak, gdzie Brazylijczyk będzie grał. Kolejne media informują, że nie zamierza zostawać dłużej w stolicy Francji. - Rozwód PSG z Neymarem - okładkę z takim napisem zaprezentowała kilka dni temu katalońska gazeta Sport. Jej zdaniem 27-letni napastnik poinformował klub, że nie zamierza już grać w Paryżu.

- Neymar bardzo jasno pokazuje, że popełnił błąd, odchodząc z Barcelony. Zrobił to z powodów finansowych oraz liczył na to, że PSG zbuduje wielki klub z nim w roli głównej. Minęły jednak dwa lata, a PSG zawodzi w Europie - dodaje Sport. „Duma Katalonii” obserwuje bacznie jego sytuację i nie wyklucza ściągnięcia reprezentanta Brazylii na Camp Nou. Ciekawe tylko, jak zareagowaliby na to kibice Barcy?

"Mniej Krychowiaków, więcej Neymarów”

Pytanie też, co z kontuzjami, które tak dręczą Neymara. - On generalnie ma taki styl gry, że jest narażony na urazy. Jest wątłej budowy ciała. Ponadto świat piłki nożnej poszedł w kierunku sprzyjania tym wszystkim drwalom, a nie artystom. Jako kibic wolałbym, żeby pod protektoratem sędziów był Neymar, a nie jakiś obrońca-wyrwidąb, którego główną atrakcją, jaką może nam zaserwować, jest wywracanie przeciwnika. Takie sceny mogę sobie pooglądać na meczu zapaśników. Od lat 90 obserwujemy sprzyjanie futbolowi kontaktowemu, fizycznemu. A tymczasem kibice przychodzą na stadion głównie dla gwiazd, artystów, a nie dla rzemieślników czy brutalnych obrońców. Można by więc zawołać: „mniej Krychowiaków, więcej Neymarów” - apeluje Rabij. 

Brazylia wychowała potwora?

Jedna rzecz to faule na Neymarze, a druga, to jak piłkarz się po nich zachowuje. Wielu przez to uważa go za „symulanta”. Częściej niż z pięknych akcji, kojarzony jest obecnie z symulowaniem fauli. Jego słynne już turlanie się po faulu podczas meczu zeszłorocznych mistrzostw świata stało się hitem internetu. Przerabiane przez miliony osób, na trwałe wbiło się w świadomość kibiców.

- Brazylia wychowuje potwora - powiedział prawie 10 lat temu ówczesny trener Atletico Goianiense Rene Simoes po meczu z Santosem, w barwach którego grał wtedy Neymar. 18-letni wówczas piłkarz krzyczał na swojego trenera, bo nie wyznaczył go do wykonania rzutu karnego. Media brazylijskie przytaczały przykłady innych jego zachowań. Rywale oskarżali go, że już w młodości prowokował na boisku i symulował faule. Występujący w tamtym czasie w Milanie Kaka był pełen obaw o przyszłość Neymara. - Jego prowokacyjne zachowania mogą sprowadzić na niego spore kłopoty - mówił zdobywca Złotej Piłki z 2007 roku.

Podwójne kłopoty z prawem

Jakby Neymar miał mało problemów na drodze sportowej, to w ostatnich dniach pojawiły się także w jego życiu prywatnym. Został oskarżony o gwałt przez kobietę, którą poznał na Instagramie. W Sao Paulo toczy się w tej sprawie śledztwo policyjne. Drugie śledztwo z nim związane ma miejsce w Rio de Janeiro, a dotyczy upublicznienia przez piłkarza wizerunku oskarżającej go kobiety oraz ich korespondencji. W Brazylii takie zachowanie bez zgody drugiej osoby jest przestępstwem, dlatego Neymar ma podwójne kłopoty. Zamieszanie wokół zawodnika jest z każdym dniem coraz większe.

- Ciekawe jest to, że już trzeci adwokat zrezygnował ze współpracy z tą panią. Kruszeje w ten sposób siła jej oskarżeń. Ponadto adwokaci Neymara poprosili o pomoc ekspertkę w zakresie śledztw dotyczących kobiet wykorzystanych na tle seksualnym. Wynajęli ją do przeprowadzenia analizy z perspektywy kobiety, która może być obiektem agresji na tle seksualnym. Jak mogłoby to wyglądać w sprawie Neymara i czy opis przedstawiony przez Najilę Trindade jest prawdopodobny. Ta ekspertka stworzyła raport dla obrońców piłkarza, za co organizacje feministyczne w Brazylii wykluczyły ją ze swojego środowiska - mówi Rabij.

We Francji z kolei wybuchła burza po audycji radiowej na temat oskarżeń Neymara o gwałt. Zawieszeni zostali były piłkarz Jerome Rothen oraz dziennikarz sportowy Daniel Riolo, którzy żartowali z Trindade. Tak wyglądała ich rozmowa na antenie:

Riolo: „Widziałeś tę laskę? To druga liga".

Rothen: „Może wziąć kogokolwiek chce, a wziął Ligue 2"

Riolo: „Kiedy mówisz o Neymarze, oczekujesz minimum jakości. Normalnie to Liga Mistrzów"

Rothen: „To jak gra w barażach, to Lorient”

Panowie przeprosili już za swoje żarty, ale i tak czeka ich rozmowa z przełożonymi. Neymara zaś decyzja, co dalej z jego karierą.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.