Hit Ligue 1 dla Lille. Lider z Paryża poległ aż 1:5. Gospodarze prowadzili od 7. minuty, gdy samobójczego gola strzelił obrońca gości Thomas Meunier. Cztery minuty później wyrównał Juan Bernat. Były gracz Valencii i Bayernu Monachium w 36. minucie wyleciał z boiska po obejrzeniu czerwonej kartki. Do przerwy było 1:1.
Druga połowa była katastrofalna dla PSG. Już w 51. minucie bramkę na 2:1 zdobył Nicolas Pepe. Piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej jest rozchwytywany przez największe kluby w Europie. Nic dziwnego, w niedzielę był najlepszy na boisku. W 65. minucie było już 3:1 dla Lille, gdy gola strzelił Jonathan Bamba. Przy czwartej i piątej bramce gospodarzy asystował Pepe. Wpierw obsłużył on w 71. minucie Gabriela Magalhaesa, a trzynaście minut później Jose Fonte. PSG na kolanach. Przegrało aż 1:5.
Gdyby Paryżanie wygrali z Lille, zapewniliby sobie kolejny tytuł mistrzów Francji. Mistrzostwo mogą sobie zagwarantować już w środę, jeśli pokonają na wyjeździe Nantes.