Kontrakt Adriena Rabiota w PSG obowiązuje do czerwca i niemal na pewno piłkarz opuści Paryż po zakończeniu tego sezonu. 23-latek od dłuższego czasu jest w otwartym konflikcie w władzami francuskiego giganta i przez to nie pojawia się w kadrze meczowej. Ba, podobno nie ma nawet wstępu do szatni.
Nie jest tajemnicą, że swój udział w tej sytuacji ma matka piłkarza i jednocześnie jego agentka – Veronique. Kilka lat temu PSG zorganizowało integracyjne zgrupowanie w Katarze. Gdy większości zawodnikom miały towarzyszyć ich partnerki, Rabiot postanowił zaprosić do Kataru swoją matkę, na co klub nie wyraził zgody. W konsekwencji Francuz zrezygnował z wyjazdu. To była pierwsza poważna rysa na relacjach piłkarza z klubem. W kolejnych latach Veronique prowadziła negocjacje kontraktowe i podobno kontaktowała się potajemnie z innymi klubami w kwestii transferu Rabiota.
Rabiot chce jak najszybciej opuścić szeregi mistrza Francji, czego wcale nie ukrywa. Takie zachowanie nie podoba się jednak władzom i sztabowi szkoleniowemu PSG, przez co piłkarz nie powąchał murawy od grudnia. W wywiadzie udzielonym L'Equipe Veronique Rabiot stanęła w obronie syna i w mocnych słowach opisała zachowanie władz francuskiego klubu: „Mój syn jest więźniem w PSG. Można nawet powiedzieć, że jest zakładnikiem. To naprawdę okrutna sytuacja. Co będzie następne? Wrzucą go do lochu i dadzą suchy chleb i wodę?” – stwierdziła Veronique Rabiot.
Matka piłkarza odniosła się też do niedawnego zgrupowania PSG w Katarze (luty 2019 r.). Rabiot ponownie nie wyjechał tam z drużyną, za co został później ukarany: „Babcia Adriena zmarła na początku lutego, a po kilkunastu dniach pożegnaliśmy jego ojca. Jak można, w obliczu dwóch śmierci w ciągu 20 dni, winić mojego syna za to, że nie pojechał do Kataru?” – powiedziała Veronique Rabiot na łamach L'Equipe.
Podczas obecnego sezonu Rabiot spóźnił się na odprawę przed ligowym meczem z Marsylią. Klub nie omieszkał ponownie wymierzyć kary piłkarzowi. Veronique komentując tę sytuację zasugerowała, że w PSG panują podwójne standardy i przywołała casus Neymara, który niedawną kontuzję stopy leczył w Brazylii: „W PSG piłkarze ponoszą konsekwencje za sześciominutowe spóźnienie. Z drugiej strony, inni zawodnicy mogą podróżować po świecie i uczestniczyć w karnawale. Nawet pomimo kontuzji” – zakończyła Veronique Rabiot.