Reprezentant Polski zmieni klub. Rafał Kurzawa odchodzi z SC Amiens

Rafał Kurzawa idzie na półroczne wypożyczenie do Midtjylland - napisał na Twitterze Maciej Kaliszuk, dziennikarz "Przeglądu Sportowego". Wiele wskazuje, że duński klub do Polaka pasuje jak ulał.
Zobacz wideo

Latem 26-letni Kurzawa odszedł z Górnika Zabrze i trafił do francuskiego SC Amiens. Jego półroczna przygoda okazała się jednak niewypałem. Polak wystąpił w 11 spotkaniach, ale na murawie przebywał łącznie przez zaledwie 230 minut. W tym czasie zdołał strzelić jednego gola. Amiens po 22 kolejkach ma zaledwie 18 punktów i prawdopodobnie spadnie do Ligue 2. 

- Kurzawa to miły chłopak, nie mam z nim problemu. No ale nie „dostarcza” mi szybkości, a potrzebujemy piłkarzy szybkich. Kurzawa ma świetną lewą nogę, super technikę, ale musi zrozumieć, że we Francji potrzeba większej intensywności w grze, potrzeba wygrywania pojedynków. Za każdym razem gdy grał, pod tym względem mnie rozczarowywał, szczególnie w meczu z Metz, w Pucharze Ligi - powiedział niedawno trener Amiens Christophe Pelissier.

Polak postanowił szukać szczęścia w innej lidze. Ma trafić na wypożyczenie do Midtjylland, wicelidera ligi duńskiej. To specyficzny klub. Władze Midtjylland podejmuje decyzję na podstawie szczegółowych statystycznych analiz, niczym w filmie "Moneyball". A trenerzy korzystają ze statystyk już w przerwach meczów. Jeszcze przed spotkaniem z piłkarzami dostają SMS-y ze wskazówkami, by wiedzieli, na co zwrócić uwagę swoim podopiecznym. W takich SMS-ach znajdują się m.in. liczba szans i "półszans" oraz wynik, jaki powinien paść. Szczególną uwagę poświęca się liczbie stwarzanych "groźnych sytuacji".

Idealny klub dla Kurzawy?

Największym atutem Kurzawy są stałe fragmenty gry. Pomocnik dysponuje kapitalnym uderzeniem ze stojącej piłki. Potrafi też dokładnie dośrodkować. Do stałych fragmentów w Midtjylland przywiązuje się szczególną wagę, bo to element, który najłatwiej rozpracować. Piłka jest nieruchoma, zawodnicy mogą się ustawić, jak chcą, łatwiej zaplanować schematy. Zajmujący się stałymi fragmentami gry Brian Priske potrafi wstawać z ławki rezerwowych w trakcie meczów, by pokazać piłkarzom, jak powinni się ustawić albo rozegrać dany rzut wolny czy rożny. W piłce nożnej to zupełna nowość.
Więcej o tym klubie przeczytacie w tekście Łukasza Godlewskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.