Poniedziałkowy „Het Nieuwsblad" pisząc o planie oszczędnościowym, który w klubie uskuteczniają władze Anderlechtu, kolejny raz przywołał nazwisko Teodorczyka. Zarabiający 2 mln euro rocznie Polak, ma być jednym z czterech zawodników, na którego działacze z Brukseli, chętnie znaleźliby nabywcę, najchętniej za 7, czy 8 mln euro. Jak dodają dziennikarze, mimo zainteresowania ze strony FC Nantes czy Bordeaux, Polak nie bardzo chce wicemistrza kraju opuszczać.
Ponieważ informacje łączące Teodorczyka m.in. z Francją pojawiały się od kilku tygodni postanowiliśmy je zweryfikować.
Na chwilę obecną FC Nantes nie prowadzi żadnych rozmów z przedstawicielami Polaka dotyczących jego gry na Stade de la Beaujoire.
Prezes Nantes, Waldemar Kita zapytany przez nas czy temat Teodorczyka jest aktualny odparł w swoim stylu.
-Nie, dziękuje.
Informacja łącząca Teo z francuskim klubem jest o tyle zaskakująca, że jak zapewniły nas dwie strony tego lata nie doszło nawet, do żadnych luźnych rozmów w tej sprawie.
Prezes Kanarków zakończył współpracę z menadżerem Polaka Marcinem Kubackim, z którym kooperował za czasów gry w klubie Mariusza Stępińskiego. Po tym jak 23-latek przeniósł się na stałe do Chievo Verona i temat Polaków w Nantes na razie nie było.
Według naszych ustaleń Teodorczyk nie jest obecnie także celem Bordeaux, o którym nad Sekwaną w kontekście Polaka pisało się sporo. Jak udało nam się dowiedzieć ostatnim klubem z Ligue 1, który wysyłał do Brukseli zapytania w sprawie 27-latka było Saint-Etienne. Siódma drużyna poprzedniego sezonu sondowała wypożyczenie napastnika z opcją późniejszego pierwokupu, ale pieniądze które za tym szły nie były adekwatne do oczekiwań drugiej strony. Na chwilę obecną, m.in. z powodów finansowych (kontrakt zawodnika + opłata za transfer) wydaje się, że Teodorczyk nie jest realną opcją dla żadnej z drużyn środka tabeli Ligue 1.
Jeśli już wskazywać klub, do którego transfer Polaka byłby obecnie bardziej prawdopodobny to trzeba by wymienić Galatasaray – mistrza Turcji i drużynę, która niebawem będzie grała w Lidze Mistrzów. Tureckie źródła informują nas, że w ostatnim czasie doszło do kontaktu przedstawicieli trenera Fatiha Terima, z polskim menedżerem. Co na to sam Kubacki?
- Galatasaray jest jednym z klubów, które pod kątem finansowym, na pewno by tej operacji podołało – szacuje tylko polski agent i zaznacza, że w okresie okienka transferowego, zapytań i telefonów z różnych stron dotyczących jego piłkarzy zwykle jest sporo. Prosi też o zaznaczenie, że ze strony Anderlechtu nie ma żadnych sygnałów czy nacisków, by szukać klubu dla Teodorczyka.
- Proszę mi wierzyć. Nikt z Brukseli nie zgłaszał się do mnie i nie pytał czy sugerował czy chcielibyśmy zmienić klub tego lata – mówi nam menadżer. Zaznacza, że jego zawodnik jest w bardzo dobrych relacjach z właścicielem drużyny. Publikacjom belgijskich mediów, nieco się dziwi zatem dziwi.
Teodorczyk w minionym sezonie strzelił piętnaście goli oraz zanotował cztery asysty we wszystkich 40 spotkaniach w których zagrał. Kontrakt z Anderlechtem łączy go do 2020 roku. Jupiler Pro League wznawia rozgrywki 27 lipca.