Po co Milanowi Zlatan Ibrahimović? Ekspert tłumaczy. "Nie chodzi o gole"

Zlatan Ibrahimović wraca do Milanu, który sięgnął dna. Jaka jest geneza obecnych problemów Milanu? Po co ściągnięto Ibrahimovicia? Czy Krzysztof Piątek jest słusznie krytykowany? Zapytaliśmy o to Mateusza Święcickiego, dziennikarza Eleven Sports specjalizującego się we włoskiej Serie A.

Nie milkną echa porażki Milanu z Atalantą w ostatnią niedzielę w meczu 17. kolejki Serie A. Goście z Mediolanu przegrali w Bergamo aż 0:5. Skompromitowali się, grając jedno z najgorszych spotkań w ostatnich miesiącach. Atalanta wygrała w pełni zasłużenie. Gdyby była skuteczniejsza, mogłoby się skończyć nawet dwucyfrówką.

Atalanta pokonała Milan aż 5:0! Zobacz skrót meczu [ELEVEN SPORTS]

Zobacz wideo

Milan jako upadły gigant

Milan ma problem, bo porażka 0:5 nie jest żadnym wypadkiem przy pracy. Zespół jest 11. w tabeli ligi włoskiej, a punktowo bliżej mu do strefy spadkowej (7 punktów) niż do europejskich pucharów (8 punktów). Znacznie lepiej było w zeszłym sezonie za Gennaro Gattuso, bo choć od oglądania meczów Milanu bolały zęby, to drużyna punktowała. Teraz nie ma ani punktów, ani stylu.

Zespół Krzysztofa Piątka dotarł do ściany, bo zawalił transfery. W ostatnich latach wydał ponad 250 mln euro na wzmocnienia, które niewiele lub nic nie dały. Pozyskiwano piłkarzy z nadzieją, że skoro trafiają do tak znanego klubu jak Milan, to musi to coś znaczyć. Muszą zagwarantować jakość. Tymczasem mediolański klub to wielka marka już tylko z nazwy. Dawnego Milanu nie ma i długo nie będzie. Nie z takimi piłkarzami w składzie, jak np. Franck Kessie.

Kessie symbolem dzisiejszego Milanu

Iworyjczyk może uchodzić za symbol obecnego Milanu. Drużyny zupełnie bezbarwnej, która jest niegodna historii Rossonerich. 23-letni Kessie w meczu z Atalantą był najgorszy na boisku. Dwa razy próbował rajdu, który zakończył się wyjściem poza boisko z piłką. Podawał głównie do rywali, był zupełnie bezproduktywny w ataku i w obronie. Gospodarze z łatwością budowali kolejne akcje w środku pola, gdzie zagubiony 23-latek bardziej kolegom przeszkadzał, niż pomagał.

Kessie w Mediolanie gra od dwóch i pół roku. Wypożyczenie go z Atalanty kosztowało Rossonerich osiem mln euro. Wykup kolejne 24. W Milanie zagrał już 111 spotkań, a w nich miał 13 goli i pięć asyst. Jak na środkowego pomocnika nie są to oszałamiające liczby, ale jeszcze gorzej wygląda jego gra w poszczególnych meczach. Strat i niezrozumiałych decyzji przybywa. 

Piłkarze kompromitują się na boisku i poza nim

Po meczu z Atalantą Kessie "błysnął" także w mediach społecznościowych, gdzie polubił zdjęcie Papu Gomeza - zawodnika, z którym grał w Atalancie i który wrzucił do sieci radość swojej drużyny po niedzielnej wygranej z Milanem.

Niestosowanie zachowali się także Davide Calabria i Rafael Leao, którzy po kompromitacji w Bergamo świętowali urodziny tego pierwszego w dyskotece, a następnie się tym pochwalili. Zostali skrytykowani w komentarzach przez wściekłych fanów Milanu, którzy widzą, jak zawodnicy traktują swój klub.

Trener mediolańczyków Stefano Pioli przyznał po klęsce z Atalantą: "Mam nadzieję, że w przerwie zimowej piłkarze przemyślą swoją postawę". Ciekawe, czy sam w to wierzy, skoro kilka godzin po meczu jego zawodnicy bawili się na urodzinach kolegi, a następnie się tym podzielili, nie wyczuwając żadnej niestosowności. Na zabawie skupił się także Lucas Paqueta, który na Instagramie urządził sobie quiz z żoną, pytając m.in. fanów o to, kto z nich dłużej śpi.

"Piłkarze uznani za lepszych tylko dlatego, że są w Milanie"

- Problem w Milanie jest strukturalny i zaczął się od chińskiego zaciągu, gdy w 2017 roku właścicielem klubu został na rok biznesmen Li Yonghong. Wydano miliony euro w większości na piłkarzy, którzy zostali uznani za lepszych niż są w rzeczywistości tylko dlatego, że trafili do Mediolanu. Najlepsze przykłady to Lucas Biglia, Franck Kessie i Hakan Calhanoglu. Jeremy Mathieu po transferze z Valencii do Barcelony przyznał, iż irytowało go to, że w ciągu jednego dnia ludzie zaczęli go postrzegać jako lepszego piłkarza. Dlaczego tak było? Tylko dlatego, że trafił do lepszego klubu. Tymczasem on w ciągu tego jednego dnia się nie zmienił. Nagle jego umiejętności czy potencjał nie skoczyły w górę. Był tym samym zawodnikiem, ale gdy tylko zmienił klub, to już zaczęto go interpretować jako innego piłkarza. Tak samo jest z Milanem. Pamiętamy jego historię, okres wspaniałej gry, sukcesów. Chyba na Calhanoglu wydano tyle, ile Juventus wydał za Blaise’a Matuidiego - mówi Mateusz Święcicki, komentator Eleven Sports, w rozmowie ze Sport.pl.

Wściekły jest Tiziano Crudeli. Włoski komentator, o którym w Polsce głośno było po jego komentarzach do goli Krzysztofa Piątka, to prywatnie wielki fan Milanu. Crudeli po porażce z Atalantą krzyczał: „Wstyd! Wstyd! Wstyd! Powinniście przeprosić nas wszystkich, powinniście przeprosić. Nie zasługujecie na grę w czerwono-czarnych barwach”.

"Piłkarze Milanu są niesprzedawalni"

- Aspiracje Milanu są nieadekwatne do autentycznego potencjału tej drużyny. Ktoś powie, że Gattuso wyciskał maksimum z zespołu, ale problem w tym, że ludziom się wydawało, że skoro taki Gattuso otarł się o Ligę Mistrzów, to jakiś inny trener, bardziej elegancki, ułożony, wskoczy z tym Milanem na podium Serie A. Okazało się po czasie, że ten Gattuso nie był taki zły - twierdzi Święcicki. I dodaje: W Milanie piłkarze są dziś w większości niesprzedawalni. Kto ściągnie za poważne pieniądze np. Kessiego? Jak zapytamy kto jest lepszy: Remo Freuler z Atalanty czy Hakan Calhanoglu z Milanu, to większość pewnie powie, że ten drugi, bo ma przecież przeszłość w Bundeslidze, ale moim zdaniem to Freuler jest teraz lepszym piłkarzem. Turek gra w Milanie i tylko z tego powodu uznawany jest za lepszego, a rzeczywistość brutalnie to weryfikuje.

Krytyka włoskich mediów spada także na odpowiedzialnych za transfery Zvonimira Bobana i Paolo Maldiniego. Legendy Milanu na boisku, dziś dyrektorzy na San Siro. - Maldini ma na sumieniu to, że wybrał Marco Giampaolego, który nie był gotowy na taki projekt, jak Milan. Pamiętam taki obrazek, gdy Włoch płakał po jednej z porażek. To było najlepsze podsumowanie jego kariery w Mediolanie i tego, że to wyzwanie go przerosło. Choć jednocześnie moim zdaniem nie był to aż tak zły trener, jak się o nim mówiło - twierdzi Święcicki.

Ibrahimović jak Drogba?

Boban i Maldini pracowali w ostatnich dniach nad pozyskaniem Zlatana Ibrahimovicia. Powrót Szweda do Mediolanu ma wartość sentymentalną, ale czy sportowo może cokolwiek zmienić?  - Kiedyś z Filipem Kapicą pojechaliśmy do Włoch porozmawiać z Gennaro Gattuso. Włoch na temat Ibrahimovicia powiedział tak: "Problem z Ibrą jest taki, że wymaga od wszystkich tyle samo, co od siebie. Przychodzi na trening, ktoś dwa-trzy razy kopnie źle i Szwed od razu go terroryzuje". Gattuso powiedział mu raz: "Słuchaj, zarabiasz 10 mln euro i nie możesz wymagać od kogoś, kto kasuje 0,5 mln i dopiero wszedł do drużyny, by był już na twoim poziomie". Ibrahimović jest bardzo wymagający - wskazuje Święcicki.

Dodaje: Myślę, że ten transfer nie ma charakteru stricte sportowego. Nie chodzi o jego bramki. To taki transfer, jak Didiera Drogby za drugiej kadencji Jose Mourinho w Chelsea Londyn. Zapominamy, że w każdej drużynie są piłkarze potrzebni nie tylko ze względu na boisko, ale także na obowiązki w szatni. Tak było z Drogbą, który w Londynie uczył Diego Costę. Transfer Zlatana też może mieć walor edukacyjny, bo w Milanie nie ma dziś żadnej osobowości w szatni.

"Forma Piątka jest odbiciem lustrzanym gry całej drużyny"

Problemem Rossonerich nie jest wyłącznie atak, a wszystkie formacje. Widać to dobrze po Krzysztofie Piątku. Polak obniżył loty w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale też jego koledzy wybitnie mu nie pomagają i stąd tak marne statystyki Piątka. W tym sezonie w 17 występach strzelił tylko cztery gole.

- Pamiętam jak trafił do Mediolanu, to zastanawiano się w Polsce, czy Gattuso będzie dla niego kimś takim, jak w Dortmundzie był Juergen Klopp dla Roberta Lewandowskiego. Powątpiewano w możliwości Gattuso. Pierwsze miesiące Piątka w Milanie były znakomite, ale dziś jest tak, że on nie może być lepszym zawodnikiem niż cała drużyna. On nie jest liderem, a jednym z piłkarzy. Oczywiście nie ma w tym sezonie takiej skuteczności, w niektórych sytuacjach zawiódł, ale w Milanie jedynie Alessio Romagnoli i momentami Gianluigi Donnarumma wyróżniają się na tle reszty kolegów. Forma Piątka jest odbiciem lustrzanym tego, jak gra cała drużyna. Gattuso miał też lepszą koncepcję na naszego napastnika. Giampaolo ustawiał go inaczej i trochę rozregulował. Problem Piątka wynika także z tego, że dużo dał z siebie już na początku przygody w Mediolanie i teraz oczekiwania wzrosły. Kibice przyzwyczaili się, że będzie strzelał w każdym meczu, a w obecnym Milanie to bardzo trudne - kończy Święcicki.

Pobierz aplikację Football LIVE na Androida

Football LIVEFootball LIVE Football LIVE

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.