Dlaczego Krzysztof Piątek został wygwizdany? "To jak oglądanie innego piłkarza"

- Wydaje mi się, że Krzysztof Piątek został wygwizdany ze względu na swój występ - mówi w rozmowie ze Sport.pl Mirko Calemme, włoski korespondent AS-a. Pozycja Polaka w Milanie jest coraz gorsza, a fani dali upust swoim emocjom.

Krzysztof Piątek przeżywa trudne chwile. Gdy schodził z boiska w 85. minucie, kibice Milanu niemiłosiernie go wygwizdali. Polak został mocno skrytykowany za swój występ przez włoskie media, które wypominają mu dwie zmarnowane okazje i nazwały go "drewnianym oraz niemrawym".

Tak fani Milanu wygwizdali Krzysztofa Piątka. Zobacz wideo:

Zobacz wideo

Piątek mógł zostać wygwizdany z dwóch powodów: pierwszym jest jego słaba forma, natomiast drugim jego ostatnie wypowiedzi, za które był krytykowany przez Włochów, którzy zarzucali mu, że "stracił kontakt z rzeczywistością". Poszło o te słowa: - W piłce nożnej chodzi o to, żeby stawiać sobie nowe cele. Teraz kosztowałem 38 milionów euro i chcę zrobić wszystko, żeby przy następnej zmianie klubów było to 60-70 milionów. Trzeba mieć ambicję i będę do tego dążył. 

Który powód był ważniejszy? - Wydaje mi się, że chodziło o jego występ. Po raz kolejny nie umiał stworzyć zagrożenia pod bramką rywali, a fani są coraz bardziej rozczarowani - uważa Mirko Calemme. Dziennikarz AS-a odniósł się również do dyspozycji Polaka w tym sezonie. - To jak oglądanie innego piłkarza. W poprzednim sezonie zamieniał w złoto wszystko, czego się dotknął. Teraz nie zamienia na bramkę nawet najlepszego podania, jak na razie bardzo rozczarowuje.

Krzysztof Piątek "musi mieć więcej pokory i ruszyć dalej"

- Piątek to nadal bardzo dobry napastnik, ale cierpi ze względu na obecną formę Milanu. Wróci do strzelania, gdy zespół zacznie odpowiednio funkcjonować. Musi jednak popracować nad sobą, znaleźć więcej pokory, przyjąć głosy krytyki i ruszyć dalej - twierdzi Calemme. Włosi spekulują, że Polak dostał ultimatum od Milanu i jeśli nie zacznie prezentować się lepiej, to zimą być może będzie musiał zmienić klub (najbardziej prawdopodobne byłoby wypożyczenie). - Trudno ocenić, czy tak się stanie. To zależy od tego, czy do klubu przyjdzie Zlatan Ibrahimović. Jeśli tak by się stało, to być może najlepszym rozwiązaniem byłby transfer, ale trudno na razie mówić o konkretnych klubach - mówi Calemme.

- Jeśli Ibrahimović trafi do Milanu, to na miejscu Piątka znalazłbym inny klub. Jego cena nie jest problemem, za wielu piłkarzy płaci się ogromne pieniądze, tak wygląda obecnie rynek transferowy. Pół roku to za mało, by ocenić napastnika - stwierdził Luca Antonini, były piłkarz Milanu w rozmowie z Tuttomercatoweb.com. - Powrót do Genoi? Przejście do zespołu walczącego o utrzymanie byłoby krokiem wstecz. Nie wiem nawet, czy pasuje do stylu gry Thiago Motty - dodał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.