W niedzielę AC Milan przegrał na wyjeździe z Juventusem 0:1. "Rossoneri" ponieśli drugą porażkę z rzędu, a w sumie w obecnych rozgrywkach mają ich na koncie aż 7. Co gorsza, optymizmem nie napawa też forma ofensywnych graczy mediolańskiego klubu. W 11 dotychczasowych kolejkach piłkarze Milanu trafiali do siatki jedynie 11 razy - gorszym wynikiem mogą "pochwalić" się: Udinese, Hellas Verona oraz zespoły okupujące miejsca w strefie spadkowej, czyli: Sampdoria, SPAL i Brescia.
Tak Milan stracił gola w meczu z Juventusem:
Po meczu z Juventusem włoscy dziennikarze surowo ocenili występ Krzysztofa Piątka, który nie zdołał zdobyć gola i został zmieniony w 66. minucie. - Zmarnował szansę na gola, gdy kilka metrów od bramki uderzył głową obok niej. Został słusznie zdjęty w drugiej połowie - stwierdzili dziennikarze "Eurosportu", którzy grę napastnika ocenili na "5". - Gdzie jest prawdziwy "Pistolero"? - pytał z kolei dziennik "Corriere della Sera".
Piątek jest co prawda najlepszym strzelcem Milanu, jednak nie można w jego przypadku mówić o fenomenalnym dorobku - reprezentant Polski trafiał do siatki 3 razy (dwukrotnie z rzutów karnych). Dziennikarze "La Gazzetta dello Sport" zwracają uwagę na to, że Piątek coraz częściej opuszcza plac gry przed ostatnim gwizdkiem sędziego: "Zejście z boiska Ronaldo wywołało ogólne poruszenie. Inaczej jest w przypadku Piątka. To, że Polak nie rozgrywa pełnych 90 minut stało się już regułą. Jego obecność na boisku w meczu z Juventusem zaznaczyła się tylko w zmarnowanych sytuacjach. Oczywiście, cała drużyna z Mediolanu gra źle i problemy ofensywy nie spadają tylko na barki Piątka. Choć na tym samym etapie poprzedniego sezonu napastnik Milanu miał na koncie trzy razy więcej goli" - czytamy w "LGdS".
W innym artykule opublikowanym na łamach włoskiego dziennika Piątek został oceniony zdecydowanie bardziej surowo "Piątek zatracił strzelecki instynkt - wcześniej potrafił zamienić każde uderzenie na gola. W meczu z Juventusem był zagubiony. Polak znajduje się w martwym punkcie, przestał się rozwijać - twierdzą dziennikarze "LGdS".
Pobierz aplikację Football LIVE na Androida
Football LIVE Football LIVE