Włoski dziennikarz znów "odleciał" po golu Piątka. Tiziano Crudeli show! [WIDEO]

"Pio, Pio, Pio..." - krzyczał podekscytowany Tiziano Crudeli, który po raz kolejny "odleciał" po golu strzelonym przez Krzysztofa Piątka. Polski napastnik trafił w niedzielnym meczu z Lecce. Milan zremisował 2:2.

76-letni Tiziano Crudeli to znany we Włoszech dziennikarz i komentator sportowy, który od wielu lat zajmuje się piłką nożną. Sławę przyniósł mu program Diretta Stadio w telewizji 7 Gold, a w szczególności piłkarskie debaty z Elio Corno - kibicem Interu. Emocjonalny sposób komentowania wydarzeń boiskowych sprawił, że Crudeli zyskał we Włoszech status celebryty. Do tego jest on zagorzałym kibicem Milanu, więc nic dziwnego, że pierwsza w tym sezonie bramka Krzysztofa Piątka zdobyta po akcji go tak ucieszyła (do niedzieli Piątek miał dwa gole, które strzelił z rzutów karnych). Zresztą zobaczcie sami:

 

Krzysztof Piątek w końcu strzelił po akcji

Była 81. minuta, Milan remisował z Lecce 1:1. Hakan Calhanoglu przejął wtedy piłkę na prawej stronie boiska i zagrał ją w pole karne, gdzie dynamicznie wbiegał Krzysztof Piątek. Reprezentant Polski, wprowadzony na murawę z ławki rezerwowych niecały kwadrans wcześniej (zmienił Rafaela Leao), pewnie uderzył w kierunku dalszego słupka i uprzedził interwencję obrońcy.

Zobacz, jak strzelił Krzysztof Piątek na poniższym wideo:

Zobacz wideo

Krzysztof Piątek oceniony przez włoskie media

- Wreszcie wrócił "stary Piątek" - piszą włoskie media po niedzielnym meczu, ale nie zachwalają specjalnie Milanu, ani nawet Piątka, który mimo zdobytej bramki wcale nie zebrał dobrych ocen. Pewnie byłby lepsze, gdyby Milan nie dał sobie odebrać zwycięstwa w tym mecz. No, ale dał - w doliczonym czasie gry - ładnym uderzeniem z dystansu - wynik meczu na 2:2 ustalił Marco Calderoni. Milan po ośmiu kolejkach zajmuje dopiero 12. miejsce w tabeli. Do prowadzącego Juventusu traci 12 punktów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.