Serwisy Lokalne
- Wrocław.sport.pl
- Warszawa.sport.pl
- Poznań.sport.pl
- Śląsk.sport.pl
- Łódź.sport.pl
- Kraków.sport.pl
- Trójmiasto.sport.pl
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Serwisy Lokalne
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Mimo słabej pierwszej połowy w wykonaniu Milanu wydawało się, że utrzyma się wynik 0:0. W 40. minucie jednak Schone wykonywał rzut wolny, a Pepe Reina popełnił katastrofalny błąd, bo nie zdołał złapać piłki, która wpadła do bramki. Warto zauważyć, że Reina miał nie grać w tym spotkaniu, ale na rozgrzewce źle poczuł się Donnarumma, który miał problemy żołądkowe
Reakcja trenera Giampaolo była natychmiastowa. Zobaczyliśmy podwójną zmianę, wskutek której z boiska zeszli Krzysztof Piątek i Hakan Calhanoglu. Za nich weszli Leao i Paqueta. Zmiany przyniosły skutek już po pięciu minutach, bo The Hernandez wpadł w pole karne i sam zmieścił piłkę przy bliższym słupku bramki Radu.
Chwilę potem mieliśmy kuriozalną sytuację, bo Biraschi starł się w polu karnym z Leao i w tej sytuacji dotknął piłkę ręką. Po długiej analizie VAR sędzia zdecydował się na pokazanie czerwonej kartki i podyktował rzut karny. Tego na gola zamienił Kessie. W końcówce spotkania Calabria popełnił głupi błąd i sfaulował rywala za co obejrzał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną.
W ostatniej minucie regulaminowego czasu Kouame wpadł w pole karne i rzucił się pod nogi Pepe Reiny. Sędzia najpierw podyktował rzut karny, ale potem skontaktował się z VAR-em. Powtórka wideo potwierdziła decyzję decyzję sędziego i Schone stanął przed szansą na drugiego gola. Kapitalną interwencją popisał się jednak Hiszpan, który prawdopodobnie mógł uratować posadę Marco Giampaolo.
Dzięki tej wygranej Milan awansował na jedenaste miejsce w tabeli i ma dziewięć punktów. Trener Giampaolo prawdopodobnie uratował swoje stanowisko.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
niktalboktos
Oceniono 4 razy -2
Ludzie kolejny raz okradli z gola Krzysia. Gdyby nie zszedł po pierwszej połowie to miałby karnego... Co za perfidni Włosi...