Juventus wygrał z Brescią 2:1, ale musiał odrabiać straty. W 4. minucie gospodarze strzelili gola, a duża w tym zasługa Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz wrócił do bramki "Starej Damy", po tym jak w ostatnim meczu z Hellasem Werona bronił Gianluigi Buffon. Szczęsny nie zdołał zatrzymać strzału napastnika Bresci, Alfredo Donnarummy. Piłka przełamała jego dłonie i wpadła do siatki.
W 40. minucie było już 1:1, gdy gola samobójczego strzelił Jhon Chancellor. Zwycięską bramkę dla gości zdobył Miralem Pjanic w 63. minucie.
Włoskie media skrytykowały bramkarza Juventusu za jego występ w meczu z Brescią. - Dość sensacyjny błąd. Donnarumma uderzył bardzo mocno, ale Szczęsny zbyt wolno podniósł ręce. W skrócie, widzieliśmy jego lepsze występy - krytykuje go włoski Eurosport.
- Błędu przy strzale Donnarummy nie można usprawiedliwiać. Jeden z tych, których nie spodziewaliśmy się po polskim bramkarzu - dodał z kolei serwis Foxsports, wystawiając Polakowi notę "5" w skali dziesięciostopniowej. Jeszcze niżej ocenił Szczęsnego portal calciomercato.com - na "4,5". - Strzał Donnarummy może i był potężny, ale błąd Polaka był bardzo poważny - uzasadniono.