Paulo Dybala opuści Juventus? Następcą może zostać gwiazda Manchesteru United

Przyszłość Paulo Dybali wciąż nie jest jasna. Być może Argentyńczyk opuści Juventus. Jeśli tak się stanie, to mistrzowie Włoch postarają się zakontraktować Romelu Lukaku.
Zobacz wideo

Co z Paulo Dybalą?

W 2017 roku jego dwie bramki wyeliminowały Barceloną z Ligi Mistrzów. Wydawało się, że Argentyńczyk stał się piłkarzem z samego topu. No, właśnie "wydawało się". Obecnie ma się do niego dużo zastrzeżeń. Nie potrafi zachować regularnej formy. Miewa spotkania, w których kompletnie gaśnie. Poza tym ustawienie 1-4-3-3, które preferował Massimiliano Allegri, nie do końca pasowało do jego charakterystyki. Dybala to urodzona "10", ale w dzisiejszym futbolu ta pozycji traci na znaczeniu. A gdy 25 latek gra na skrzydle to traci część walorów. Spójrzmy na liczby. W sezonie 2016/17 miał bezpośredni udział przy 27 golach (19 bramek i 8 asyst). W zeszłym sezonie zanotował 10 asyst i aż 26 trafień. A teraz? 10 bramek i 6 asyst. Okej, w tym sezonie Argentyńczyk gra bliżej drugiej linii, ale to nie może go w pełni usprawiedliwiać. Możliwe, że latem Juventus go sprzeda, bo wciąż może na nim suto zarobić.

''La Stampa'' informuje, że Juventus odrzucił ofertę Tottenhamu za Dybalę. Finalista Ligi Mistrzów początkowo oferował 50 milionów euro, a potem aż 90, ale obie oferty zostały odrzucone. Jeśli jednak Juventus w końcu zdecyduje się na sprzedaż Dybali, to - według włoskich dziennikarzy - postara się kupić Romelu Lukaku. Do niedawna spekulowano, że Belg może trafić do Interu jako następca Mauro Icardiego, ale Argentyńczyk wciąż nie został sprzedany.

Portal transfermarkt.de wycenia Lukaku na 75 milionów euro. W minionym sezonie napastnik Manchesteru United rozegrał 45 spotkań, w których strzelił 15 goli.

Juventus znowu królem polowania, czyli jak to się robi w Turynie

Zanim trafisz do Juventusu, dokładnie sprawdzone zostaną nawet twoja mama i żona. Na czym polega transferowy sukces mistrzów Włoch i kiedy się zaczął? Odpowiedź znajdziecie TU.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.