Włosi szykują transferowe hity! Ogromna zmiana pomaga klubom. Zyskały przewagę nad rywalami

Matthijs de Ligt, Romelu Lukaku i James Rodriguez - te gwiazdy piłki nożnej mogą trafić do Włoch. Kluby Serie A zyskały sporą przewagę nad rywalami z innych państw, dzięki ogromnej zmianie w podatkach. Dzięki temu zaoszczędzą miliony euro, które będą mogły wykorzystać na rynku transferowym.

- To problem dla Bundesligi. Jeśli Bayern i Juventus chcą tego samego piłkarza i zaoferują mu 5 mln euro brutto, to ten piłkarz w Juventusie zarobiłby 3,75 mln, a w Bayernie tylko 2,5 mln. Wprowadzenie podobnego prawa w Niemczech jest nie do pomyślenia ze względów politycznych - powiedział Gregor Reiter, menedżer niemieckiego związku piłkarzy. Z rankingu krajowego UEFA wynika, że obecnie Bundesliga i Serie A idą łeb w łeb, ale Niemcy obawiają się, że zostaną w tyle. I istnieją ku temu dobre powody.

Zobacz wideo

Nowe przepisy nazywane są czasem włoską wersją "prawa Beckhama". W 2005 roku Hiszpanie wprowadzili prawo, na mocy którego zagraniczni pracownicy (w tym piłkarze) zarabiający powyżej 600 tys. euro, płacili tylko 24 procent podatku przez pierwszych pięć lat (zamiast 43 procent). Jedną z pierwszych osób, które skorzystały z tej znacznej ulgi, był grający w Realu Madryt David Beckham. Prawo to ułatwiło pozyskiwanie zagranicznych specjalistów i ekspertów (bo chodzi tutaj nie tylko o piłkę nożną). Jednak kryzys ekonomiczny z 2008 roku sprawił, ze Hiszpanie już po sześciu latach zaczęli ograniczać to prawo, by je ostatecznie zlikwidować w 2015 roku.

Juventus, Inter i Napoli przeprowadzą transferowe hity?

Teraz podobne przepisy wejdą w styczniu 2020 roku we Włoszech, ale mają one już wpływ na to, co widzimy w tym oknie transferowym. Inter Mediolan pozyskał Antonio Conte i stara się o Romelu Lukaku, Juventus bliski transferu Matthijsa de Ligta i starający się o Paula Pogbę, Napoli będące o krok od pozyskania Jamesa Rodrigueza - takie transakcje i wiele innych (o których jeszcze nawet nie słyszeliśmy) będą ułatwione przez "Decreto Crescita", czyli "dekret wzrostu". Ma on na celu ułatwić sprowadzanie do Włoch specjalistów w każdej dziedzinie życia.

Jak wyglądają te przepisy w praktyce? Piłkarze przychodzący do Włoch dostaną ulgę podatkową w wysokości 50 procent. To oznacza, że zawodnik zarabiający 10 mln euro, będzie płacił podatki od zaledwie 5 mln euro. Biorąc pod uwagę najwyższą stawkę podatkową (43 procent), będzie płacił ok. 2,1 mln euro podatku - efektywnie stawka podatkowa będzie więc wynosiła 21,5 procent. To o wiele mniej niż w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii (po 45 procent). Co bardzo ważne, piłkarze niemal zawsze negocjują zarobki netto. To ich kluby zajmują się uiszczaniem podatków, dzięki czemu ta zmiana jest dla nich bardzo korzystna. Wcześniejsza wersja tego prawa zakładała od 70 do 90 procent ulgi w zależności od regionu, jednak ostatecznie zdecydowano się na 50 procent, niezależnie od regionu. 

Prawo wejdzie w 2020 roku, ale kluby korzystają już teraz

Jakie są jeszcze warunki skorzystania z "dekretu wzrostu"? Piłkarze i trenerzy będą musieli zostać we Włoszech przez co najmniej 24 miesiące. Będą musieli uiścić dodatkowe 0,5 procent podatku, a pieniądze te zostaną wykorzystane na inwestycje w szkolenie młodzieży (do tego dochodzi jeszcze podatek regionalny w wysokości czterech procent). Prawo ma wejść w życie w styczniu 2020 roku. Oznacza to, że jeśli Matthijs de Ligt przejdzie do Juventusu w tym oknie, to "Stara Dama" będzie płaciła normalne podatki przez pół roku, ale potem będzie mogła skorzystać ze zniżek. Co ciekawe, Antonio Conte w Interze będzie mógł płacić niższe podatki, za to Maurizio Sarri w Juventusie już nie - to dlatego, że Conte pracował poza Włochami przez minimum dwa lata, a Sarri tylko rok.

Co najważniejsze, w ten sposób efektywna stawka podatku dla najlepszych piłkarzy spadnie do około 26 procent. Zniżki obowiązują przez pierwszych pięć lat, ale istnieją furtki pozwalające na wydłużenie tego okresu. Teraz już nikogo nie może dziwić, że Inter Mediolan był w stanie sprowadzić Antonio Conte i zaoferować mu aż 12 mln euro pensji. Jak pisze "Sky Italia", klub na jego trzyletnim kontrakcie może zaoszczędzić ponad 15 mln euro! Juventus może za to zaoferować większe zarobki Paulowi Pogbie. By Francuz mógł zarabiać 10 mln, "Stara Dama" musiałaby wydawać 19 mln rocznie - po wprowadzeniu dekretu będzie to już tylko 12-13 mln. Za to jeśli Napoli sprowadzi Jamesa Rodrigueza na mocy pięcioletniego kontraktu przy zarobkach na poziomie 6,5 mln za sezon, to przez te pięć lat Napoli zaoszczędzi ponad 12 mln. Dużo, biorąc pod uwagę, że to zaledwie jeden piłkarz.

Gdyby te zmiany wprowadzono w zeszłym roku, to Juventus zaoszczędziłby na pensji Cristiano Ronaldo aż 20 mln rocznie. Jednak mistrzowie Włoch i tak mają powody do zadowolenia. Sprowadzony z Arsenalu Aaron Ramsey ma zarabiać "na czysto" 6 mln euro, czyli nie będzie kosztował klubu 11,5 mln rocznie brutto, tylko 9 mln w pierwszym roku i 7 mln w kolejnych latach.

- Pozyskanie Kaki jest niemal niemożliwe - powiedział Adriano Galliani, były dyrektor wykonawczy Milanu, w 2012 roku, gdy Brazylijczyk grał w Realu Madryt. - To ze względu na problemy podatkowe. Zapytaliśmy eksperta o opinię i powiedział, że ta transakcja jest zbyt ryzykowna - dodał. Teraz żaden włoski działacz nie będzie miał już takich wymówek.

Więcej o:
Copyright © Agora SA