Szymon Żurkowski podpisał czteroletni kontrakt z Fiorentiną już w styczniu tego roku, ale od razu został wypożyczony do Górnika Zabrze by tam dokończyć sezon. Żurkowski kosztował 3,7 mln, a w Górniku rozegrał 65 spotkań w ekstraklasie, w których strzelił pięć goli i zaliczył osiem asyst. Był bardzo ważną częścią reprezentacji Polski do lat 21, która niedawno rywalizowała na mistrzostwach Europy U-21 i otrzymywał już powołania do seniorskiej reprezentacji (choć jeszcze nie zdążył zadebiutować).
- Tak, to prawda, Juventus mnie chciał, tak jak i inne włoskie kluby. Ale to z Fiorentiną miałem najlepszy kontakt i dlatego podjąłem decyzję o przenosinach do tego klubu wraz z moim menedżerem. Florencja to piękne miasto - powiedział Żurkowski i podsumował Euro U-21. - Zagraliśmy dobry turniej i wykorzystaliśmy okazje, które mieliśmy, w najlepszy możliwy sposób.
- Jestem pewny siebie. To mój pierwszy transfer w karierze i w dodatku zagraniczny, ale mam dobre przeczucia. Jestem podekscytowany perspektywą przeżycia czegoś nowego i obiecuję, że dam z siebie wszystko - obiecał kibicom Fiorentiny.
- Miałem kilka ofert: z Genoi, Cagliari, Girondins Bordeaux. Ale skupiłem się na Fiorentinie. Gdy przyleciałem do Florencji, usłyszałem w klubie: może nas dobrze nie znasz, ale my wiemy o tobie wszystko - wytłumaczył swoją decyzję Żurkowski w lutowej rozmowie ze Sport.pl.