Krzysztof Piątek obalił kolejny mit. Jedyna dobra wiadomość dla Milanu

"Krzysztof Piątek nie powinien grać z Robertem Lewandowskim", mówiono przed meczami reprezentacji Polski. "Piątek na razie nie może grać z Cutrone", mówił trener Milanu. Polak niedawno obalił ten pierwszy mit, a teraz w meczu z Udinese (1:1) ten drugi. Problem w tym, że jego współpraca z Cutrone to jedyny pozytyw dla Milanu w tej chwili.
Zobacz wideo

Krzysztof Piątek swoim znakomitym wejściem do Milanu zachwycił Gennaro Gattuso, ale jednocześnie stworzył spory problem. Trener zaczął się zastanawiać, "jak nie zabić" Patricka Cutrone. Idol kibiców Milanu został zmuszony do siedzenia na ławce rezerwowych, od stycznia grał maksymalnie po 30 minut, czasem mniej. 

"Piątek i Cutrone obecnie nie mogą grać razem"

- Na razie nie ma takiej możliwości, aby grali razem - mówił Gattuso o grze dwoma napastnikami po debiucie Piątka. Nie chciał rezygnować z zawodnika ze środka pola, wolał utrzymać równowagę na boisku. Ale po serii słabych i bardzo słabych występów - wymęczone zwycięstwa z Sassuolo i Chievo oraz porażki z Interem i Sampdorią - Gattuso musiał coś zmienić. Porzucił ustawienie 4-3-3 na rzecz 4-3-1-2. Skrzydłowi Milanu i tak zawodzą, ale najważniejsze: Lucas Paqueta wreszcie dostał kluczową rolę, mógł zagrać jako ofensywny pomocnik, "trequartista". Brazylijczyk podbił serca kibiców razem z Piątkiem, to oni są ich największymi idolami.

Przed meczami reprezentacji Polski mówiono, że Krzysztof Piątek nie odnajdzie się w duecie z Robertem Lewandowskim. Wbrew oczekiwaniom ten duet rozumiał się znakomicie, ich współpraca była jednym z niewielu pozytywów po meczach z Austrią i Łotwą. Jeszcze przed wtorkowym starciem Milanu często mówiono, że Piątek nie powinien grać z Cutrone. Obaj jednak wyszli na mecz z Udinese w podstawowym składzie.

Krzysztof Piątek i Patrick Cutrone jednak mogą grać razem

Efekt? - Piątek i ja możemy grać razem. Pokazaliśmy to w pierwszej połowie, rozumiemy się - powiedział w przerwie spotkania Patrick Cutrone. Zaledwie kilka chwil wcześniej to po jego dośrodkowaniu Piątek otworzył wynik spotkania. Kilkukrotnie Włoch szukał Polaka w podobny sposób, a w dodatku Cutrone ułatwiał nieco Piątkowi grę. W ostatnich meczach był bardzo dokładnie pilnowany przez stoperów rywali, którzy nie odstępowali go na krok i uprzykrzali mu życie; gdy gra z drugim napastnikiem z przodu, dostaje więcej miejsca, bo cała uwaga nie jest skupiona wyłącznie na nim. Z mapy kontaktów z piłką obu piłkarzy (Piątek po lewej stronie, Cutrone po prawej) wyraźnie widać podział obowiązków - Polak gra na szpicy, za to Cutrone woli szukać sobie miejsca na skrzydłach. Tym bardziej, że Cutrone to bardzo ruchliwy, "namolny" napastnik. - Cholernie go lubię. Wchodzi i zaczyna walczyć o każdą straconą piłkę - mówi o nim Wojciech Szczęsny.

Piątek (lewa strona) i Cutrone (prawa) w meczu z UdinesePiątek (lewa strona) i Cutrone (prawa) w meczu z Udinese whoscored.com

Obaj napastnicy pokazali się z na tyle dobrej strony, że Gennaro Gattuso może bez przeszkód kontynuować ten eksperyment w kolejnych meczach. - Dziękuję za wspaniałą asystę Patrick! Następnym razem da nam trzy punkty! - napisał polski napastnik na Instagramie.

 

Współpraca obu napastników jest bodaj jedynym, niewielkim pozytywem po meczu z Udinese. Bardzo słaba gra całego Milanu po kontuzji Lucasa Paquety - a zwłaszcza Lucasa Biglii, Diego Laxalta czy wprowadzonego z ławki rezerwowych Davide Calabrii - i kolejna strata punktów sprawiają, że "Rossoneri" znajdują się w coraz gorszej sytuacji w walce o Ligę Mistrzów. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.