223. derby Mediolanu miały nie tylko prestiżowy charakter, ale i były ważne dla układu tabeli. Przed tą kolejką Milan był trzeci i miał tylko jeden punkt przewagi nad czwartym Interem.
Pierwsza połowa w pełni należała do gości. Już w 3. minucie Matias Vecino strzelił gola dla Interu. W kolejnych minutach gospodarze nie potrafili wejśc na wyższy poziom gry. Grali zbyt wolno, przewidywalnie. Tiemoue Bakayoko zupełnie nie radził sobie w roli rozgrywającego. Inter z kolei konstruował kolejne groźne akcje, ale ich nie wykorzystywał. Sytuacje marnowali m.in. Matias Vecino i Milan Skriniar. Przez 45 minut Krzysztof Piątek nie doczekał się żadnej dogodnej okazji. Polak był dobrze kryty przez obrońców gości, a pomocnicy Milanu grali mało kreatywnie. Do przerwy było 1:0 dla Nerazzurrich.
Szalona druga połowa
Druga połowa znów lepiej rozpoczęła się dla Interu. W 51. minucie piękne dośrodkowanie Matteo Politano wykorzystał strzałem głową Stefan de Vrij. Sześc minut później kontaktową bramkę dla gospodarzy zdobył Bakayoko. W 68. minucie Inter znów wyszedł na dwubramkową przewagę. Politano był faulowany przez Samu Castillejo i sędzia słusznie przyznał gościom rzut karny. Ten wykorzystał Lautaro Martinez i było już 3:1 dla Interu.
Trzy minuty później Milan znów zbliżył się do rywala na jedną bramkę. Gola po dośrodkowaniu i zamieszaniu w polu karnym strzelił Mateo Musacchio. Na więcej Rossonerich nie było już stać. Inter wygrał w derbach Mediolanu 3:2 i wyprzedził Milan w tabeli Serie A.