Krzysztof Piątek zagra z Empoli? Włosi zdradzili plan Gennaro Gattuso

AC Milan w 25. kolejce Serie A zmierzy się z Empoli. Według "La Gazetta dello Sport" plan Gennaro Gattuso zakłada, że w pierwszym składzie "Rossonerich" kolejny raz zagra Krzysztof Piątek. Wbrew pierwotnym zapowiedziom Patrick Cutrone ponownie ma usiąść na ławce rezerwowych. Spotkanie Milan - Empoli w piątek o godz. 20:30. Relacja na żywo w Sport.pl
Zobacz wideo

Krzysztof Piątek walczy o miejsce w składzie z Patrickiem Cutrone. Trener Gennaro Gattuso nie chce jednak, by Cutrone przesiadywał przez cały czas na ławce rezerwowych - to właśnie dlatego w ostatnich dwóch meczach Piątek był zdejmowany z boiska tuż po zdobytych bramkach. Z tego względu niewykluczone są zmiany na piątkowe spotkanie. Gattuso rozważa kilka scenariuszy. Jednym z nich jest wystawienie Cutrone na prawym skrzydle - Suso jest zawieszony na najbliższe spotkanie - a ofensywne trio stworzyłby z Piątkiem i Hakanem Calhanoglu.

Inny scenariusz, który w ostatnich dniach podawały włoskie media zakładał, że Piątek usiądzie na ławce rezerwowych, a jego miejsce w składzie zajmie wspomniany Cutrone. Dziennikarze "La Gazetta dello Sport" teraz twierdzą jednak, że tak się nie stanie. Ich zdaniem Polak, który w pierwszych pięciu meczach strzelił dla Milanu sześć goli, w starciu z Empoli na murawie będzie przebywał od pierwszej minuty.

Milan - Empoli. Przewidywane składy

AC Milan: Donnarumma - Calabria, Musacchio, Romagnoli, Rodriguez - Kessie, Bakayoko, Paqueta - Castillejo, Piątek, Calhanoglu

Empoli: Drągowski - Veseli, Silvestre, Dell'Orco - Di Lorenzo, Acquah, Bennacer, Krunić, Pasqual - Farias, Caputo

Krzysztof Piątek bije kolejne rekordy skuteczności w Milanie. Najskuteczniejszy w historii

Krzysztof Piątek zachwyca kibiców Milanu, odkąd tylko przyszedł do drużyny. W ostatnim meczu ligowym przeciwko Atalancie Polak zdobył dwie bramki, a włoskie media nazwały go "Czarodziejem". Odkąd pojawił się na San Siro, zdobył już sześć bramek i potrzebował na to najmniej czasu w historii "Rossonerich", bijąc takie legendy jak Bierhoff czy Nordahl. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.