"Błędy Arkadiusza Milika kosztują za dużo. Popełnił niemożliwy błąd"

Arkadiusz Milik jest krytykowany po meczu Napoli - Torino (0:0), w którym zmarnował doskonałą okazję do strzelenia gola. - Jego błędy dużo kosztują - pisze "La Gazzetta dello Sport".
Zobacz wideo

Video pochodzi z serwisu VOD

Milik krytykowany

Kilka słabszych spotkań i Arkadiusz Milik znów jest krytykowany we włoskich mediach. W ostatnich czterech meczach na włoskich boiskach polski napastnik trafił tylko raz (z Sampdorią 2 lutego). W weekend mógł dać wygraną Napoli nad Torino, ale zmarnował doskonałą okazję, a gospodarze tylko zremisowali 0:0. Neapolitańczycy wciąż są na drugim miejscu w lidze, ale do prowadzącego Juventusu tracą już 13 punktów. - Z Torino popełnił niemożliwy błąd, zawsze dochodząc do piłki będąc spóźnionym. Nieprecyzyjność powoduje, że Milik nie jest regularny. Pomimo tego, że jest najlepszym strzelcem zespołu, zdobył 12 bramek, jego błędy kosztują za dużo - twierdzi "La Gazzetta dello Sport".

Milik niedawno chwalony

W grudniu i styczniu o reprezentancie Polski pisano same pochwały. Strzelił w tamtym czasie dziewięć goli. Włosi byli zachwyceni, że nie widać już u Milika żadnych śladów po ciężkich kontuzjach. Zniknęły narzekania na niego, ustały spekulacje na temat jego odejścia i przyjścia nowego napastnika.

Teraz krytyka wobec Milika wróciła. Nasz reprezentant nie zdobył bramki w ostatnich trzech spotkaniach z Fiorentiną, FC Zurich (miał asystę) i Torino. Problem Napoli polega na tym, że Dries Mertens i Lorenzo Insigne także nie błyszczą formą - od listopada każdy z nich trafił tylko raz. Z Torino gospodarze strzelali aż 26 razy na bramkę rywala, a mimo to drugi raz z rzędu w Serie A nie zdobyli bramki. W czwartek Napoli zagra z FC Zurich w rewanżowym spotkaniu 1/16 Ligi Europy. W pierwszym meczu Włosi wygrali 3:1. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.