Video pochodzi z serwisu VOD
Krzysztof Piątek zachwyca kibiców Milanu, odkąd tylko przyszedł do drużyny. W ostatnim meczu ligowym przeciwko Atalancie Polak zdobył dwie bramki, a włoskie media nazwały go "Czarodziejem". Odkąd pojawił się na San Siro, zdobył już sześć bramek i potrzebował na to najmniej czasu w historii "Rossonerich", bijąc takie legendy jak Bierhoff czy Nordahl.
Jak się jednak okazuje, Piątek jest najlepszy także pod względem liczby strzelonych bramek w pierwszych pięciu spotkaniach. Polak strzelił sześć goli i wyprzedza pod tym względem Marco van Vastena, George'a Weah'a czy Oliviera Bierhoffa, którzy zdobyli o jedną bramkę mniej. Zlatan Ibrahimović, do którego jest często porównany, w tym samym czasie tylko dwukrotnie trafiał do bramki rywali. Mając na uwadze, że Krzysztof Piątek nie grał pełnych 90 minut w tych spotkaniach, jego dorobek strzelecki mógł być jeszcze lepszy.
Gdy Krzysztof Piątek strzela kolejnego gola, kibice zachwycają się jego uderzeniami. Ale oddanie strzału jest jedynie efektem finalnym. Sekret tkwi w tym, co robi kilka chwil wcześniej, gdy decydują ułamki sekund.