Thierry Henry zastraszał Kamila Glika i innych piłkarzy. To dlatego stracił pracę

Thierry Henry kilka dni temu został zwolniony z funkcji trenera AS Monaco. Przygoda legendarnego Francuza z klubem z Księstwa okazała się katastrofą m.in. przez konflikt z piłkarzami. Zaczęło się od "zastraszenia" liderów zespołu, w tym Kamila Glika - informuje "France Football.
Zobacz wideo

20 spotkań, w tym aż 11 porażek to dorobek Thierry'ego Henry'ego w roli trenera AS Monaco. Legendarny Francuz kilka dni temu został zwolniony przez władze klubu z Księstwa. Kulisy zwolnienia, a także katastrofy, którą okazała się praca 41-latka, zdradzili dziennikarze "France Football".

Glik, Falcao, Jemerson i Raggi zastraszani

Zgodnie z ich informacjami problemy Henry'ego zaczęły się już od pierwszych dni jego pracy. Miał on wówczas zastraszyć liderów zespołu - Kamil Glika, Radamela Falcao, Jemersona i Andreę Raggiego, którym powiedział, że ich pozycja w szatni nie sprawia, że są oni nietykalni, i w każdej chwili mogą stracić miejsce w drużynie. Od tego momentu na linii trener-zawodnicy zaczęło mocno zgrzytać. Później było jeszcze gorzej, bo Henry publicznie krytykował najstarszych graczy i pozbawił Glika funkcji wicekapitana, natomiast jego metody treningowe i podejście do piłkarzy krytykował Radamel Falcao. Kolumbijczyk miał nawet poskarżyć się córce właściciela Monaco.

Do problemów w drużynie doszły także fatalne wyniki oraz sprowadzenie Cesca Fabregasa, na którego zakontraktowanie Henry upierał się od początku stycznia, mimo, że władze klubu nie chciały zatrudniać hiszpańskiego pomocnika. To wszystko złożyło się na decyzję o zwolnieniu Henry'ego. Właściciel klubu Dimitrij Rybołowlew zdecydował się na ponowne podpisanie kontraktu z Leonardo Jardimem, który Monaco prowadził przed przyjściem Francuza.

Więcej o:
Copyright © Agora SA