Łukasz Teodorczyk wytłumaczył swoje problemy. W ogóle nie gra w nowym klubie

Łukasz Teodorczyk nie gra w Udinese. 27-latek przeszedł dwa miesiące temu operacje, po której wciąż dochodzi do pełni sił. Obecnie Teodorczyk leczy się w Polsce.
Zobacz wideo

Łukasz Teodorczyk ostatni swój mecz zaliczył 6 października ubiegłego roku. Wówczas to zagrał 15 minut w spotkaniu przeciwko Juventusowi (0:2). Napastnik Udinese dwa miesiące temu trafił na stół operacyjny. - Miałem przepuklinę pachwinową obustronną. Gdy przyszedłem do Udinese, wszystko było w porządku. Ale mniej więcej po trzech tygodniach zacząłem odczuwać ból pachwin. Próbowaliśmy wyeliminować problem tabletkami czy zastrzykami. Jednak on nie ustępował. Nie byłem w stanie rozegrać całego spotkania - przyznaje Teodorczyk w rozmowie z "Faktem".

Łukasz Teodorczyk o powrocie do gry

Problem z pachwiną udało się rozwiązać. 27-latek wciąż jednak nie jest w pełni zdrowy. - Odczuwam ból spojenia łonowego. Leczyłem się w klubie. Próbowaliśmy wyeliminować problem ćwiczeniami korekcyjnymi i różnymi zabiegami, brałem też tabletki i zastrzyki. Ból by mniejszy, ale nie ustępował. W końcu wylądowałem w Łodzi, u doktora Bartłomieja Kacprzaka - opowiada Teodorczyk. Pierwotnie klub nie chciał zgodzić się na jego wyjazd do Polski. Piłkarz jednak przekonał Włochów, że zna lekarza od dawna i zawsze był zadowolony ze współpracy. - Dostałem pozwolenie na przyjazd, ale żeby nie było za pięknie, wysłali ze mną klubowego fizjoterapeutę - przyznaje napastnik. I dodaje: - Gdy ból całkowicie ustąpi, rozpocznę treningi, ale ciężko jest określić co do dnia kiedy to nastąpi. Aczkolwiek w przyszłym tygodniu muszę już wracać do Włoch.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.