Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Krzysztof Piątek uderzył piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a do własnej bramki skierował ją Rafael Toloi. Polak cieszył się z tego trafienia jednak bardzo krótko, bo okazało się, że liga zakwalifikowała go jako samobój. Czy słusznie?
Przy drugim trafieniu w końcówce meczu nie było już wątpliwości. Polak dostał piłkę w polu karnym, zdążył ją sobie poprawić i cudownie uderzyć w okienko bramki. Piątek jest najlepszym strzelcem włoskiej Serie A, w tym sezonie ma już 13. goli na koncie!