Kamil Glik opuści AS Monaco?

W styczniowym okienku transferowym Torino postara się sprowadzić polskiego stopera - informuje portal calciomercato.it.

Monaco jest w kryzysie. Drużyna Kamila Glika wygrała zaledwie jeden ligowy mecz i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. W trzynastu spotkaniach uciułała zaledwie siedem punktów. A na domiar złego poważne kłopoty ma właściciel klubu. Kilka tygodni temu Dimitrij Rybołowlew został zatrzymany przez policję. Powód? Chodzi o powiązania rosyjskiego biznesmena z elitami władzy i wymiaru sprawiedliwości w księstwie.

Sytuacja Monaco nie jest zbyt ciekawa, z czego chce skorzystać Torino, czyli były klub Glika. Latem 2013 roku Polak został najmłodszym kapitanem w całej Serie A. I jedynym wówczas zagranicznym kapitanem obok Javiera Zanettiego, legendy Interu Mediolan i Marka Hamsika, słowackiego piłkarza Napoli. Dla ”Byków” Glik rozegrał łączne 171 meczów, w których zdobył 13 bramek i zaliczył 6 asyst. Latem 2016 roku trafił do AS Monaco. Klub występujący w Ligue 1 wydał na niego aż 12 mln euro.

30-letni stoper powiedział niedawno, że to byłoby ekscytujące przeżycie, aby zagrać w derbach Torino i zmierzyć się z Cristiano Ronaldo. Powrót do Torino nie wydaje się nierealny, ale Glik musiałby znacząco obniżyć swoje wymagania finansowe. Gdyż zespół z Turynu jest biedniejszy od Monaco, a dodatkowo klub z Księstwa płaci mniejsze podatki. Kamil Glik nie pojechał na zgrupowanie kadry. Kontuzja pachwiny jest zbyt poważna

Ligue 1. Dimitrij Rybołowlew zatrzymany

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.