Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński martwią Zbigniewa Bońka

- Mieli być kluczowymi piłkarzami Napoli, a widzimy, że wygląda to inaczej - mówi Zbigniew Boniek na łamach "Super Expressu". Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej martwi się sytuacją Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego

W sobotę o godzinie 20.30 w 12. kolejce Serie A Genoa podejmie Napoli. To może być mecz, w którym zobaczymy na boisku trzech Polaków - Krzysztofa Piątka w ekipie gospodarzy oraz Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego w zespole gości.

Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński mają problemy

Jednak może być i tak, że nasi rodacy nie zagrają. Dotyczy to przede wszystkim duetu z Napoli. Trener Carlo Ancelotti ostatnio rzadko stawia na Milika. W dwóch prestiżowych i bardzo ważnych meczach z Paris Saint Germain w Lidze Mistrzów nasz napastnik rozegrał tylko sześć minut. Z ławki rezerwowych wszedł na końcówkę spotkania w Paryżu. Kilka dni temu w rewanżu w Neapolu nie wystąpił. Zmęczony na pewno nie był, bo w poprzedzającym to spotkanie ligowym meczu z Empoli rozegrał tylko siedem minut.

- Martwi mnie nie tylko sytuacja Arka Milika, ale i Piotrka Zielińskiego – mówi "Super Expressowi" Zbigniew Boniek. - Mieli być kluczowymi piłkarzami Napoli, a widzimy, że wygląda to inaczej. Piotrek raz gra dłużej, raz wchodzi, a Arkowi trochę się sytuacja „zamyka”, bo tych minut nie ma tyle, ile byśmy chcieli i w krótkim czasie, gdy pojawia się na boisku, musi udowadniać klasę. Wydaje mi się, że w obu przypadkach będą potrzebne poważne rozmowy na temat przyszłości - dodaje prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a w przeszłości gwiazda Serie A.

Rzeczywiście Zieliński też nie jest pewniakiem do gry i został nazwany "jednym z największych problemów Napoli". On w meczach z PSG wchodził z ławki na 37 minut w Paryżu i 19 minut w Neapolu. W Serie A zagrał we wszystkich 11 meczach bieżącego sezonu, ale tylko trzy razy spędził na boisku pełne 90 minut, a w niedawnym meczu na szczycie z Romą dostał od trenera zaledwie kwadrans.

Zieliński i Milik ze słabymi liczbami

Za naszym duetem nie przemawiają liczby. Zieliński we wszystkich rozgrywkach bieżącego sezonu zaliczył w barwach Napoli 15 występów, w których strzelił dwa gole i nie zanotował ani jednej asysty. Milik ma 12 występów, cztery gole i jedną asystę.

W lepszej sytuacji w Genoi jest Piątek. Co prawda w ostatniej kolejce był rezerwowym i w meczu z Interem Mediolan (przegranym aż 0:5) wszedł na boisko dopiero w 51. minucie, ale wcześniej zawsze był w wyjściowym składzie. Co więcej, po świetnym wejściu w sezon i dzięki dziewięciu golom strzelonym w pierwszych siedmiu kolejkach sezonu, Polak jest wciąż liderem klasyfikacji strzelców Serie A.

Włoskie media twierdzą, że wśród wielkich klubów zainteresowanych wykupieniem Piątka z Genui znajduje się również Napoli. Po 11 kolejkach Serie A Napoli jest trzecie, ma 25 punktów, o sześć mniej od prowadzącego w tabeli Juventusu. Genoa z 14 punktami zajmuje 13. miejsce.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.