-- Dostałem sygnał w sprawie Piątka od zaprzyjaźnionego agenta, Duffridy. Procedura była jak zwykle: podesłał mi filmiki z najlepszymi momentami. Ale w nich każdy wypada dobrze. A ja żeby ocenić piłkarza, którego mam wziąć, muszę przestudiować - a nie tylko obejrzeć - cały mecz. Nie pamiętam z kim Cracovia ten mecz grała, ale pamiętam gdzie go oglądałem. W moim domu na Ibizie, pod koniec maja. Ja, telewizor i nikt więcej. To jest mój sposób oceniania piłkarzy - powiedział prezes Genoi.
I dodał: - Muszę być sam. I zobaczyłem napastnika który ma wszystko: prawa, lewa, uderzenie głową, nastawienie. I zawsze jest tam gdzie spada piłka. Zadzwoniłem do Guiffridy: biorę go. Potem zadzwoniłem do Pertinettiego [dyrektora sportowego klubu] i powiedziałem że natychmiast lecę do Krakowa. Dzień później wszystko było załatwione. Zawsze jest wątpliwość: złoty strzał czy pomyłka. Ale w przypadku Piątka nie było się nad czym zastanawiać. Kupiliśmy go z Cracovii za 4 miliony euro, co było uczciwą ceną. On jest nieziemski, da nam dziesięciokrotne przebicie. Zyska on, zyska Genoa, a my się skoncentrujemy na Favillim [utalentowany napastnik wypożyczony z Juventusu].
Preziosi uważa, że transfer Piątka to jeden z jego najlepszych. - Diego Milito [były reprezentant Argentyny], Thiago Motta [były reprezentant Włoch] i Krzysztof Piątek to moje największe klejnoty. Piłkarze, z których zakupu jestem najbardziej dumny. Z Leo Messim się pomyliłem [Genua się nim interesowała, zanim został sławnym piłkarzem], a z Lewandowskim był problem techniczny i finansowy, jego menedżer zmienił oczekiwania podczas negocjacji - kontynuował prezes Genoi.
Piątek jest w zabójczej formie. W siedmiu ligowych meczach strzelił 9 goli. Zdobył także cztery bramki w meczu Pucharu Włoch z Lecce (4:0). I od razu ruszyła lawina plotek transferowych. Zainteresowanie Polakiem wykazały już podobno: FC Barcelona, Bayern Monachium, Borussia Dortmund, Chelsea, Napoli, Juventus i AS Roma. Dziennikarze "Corriere dello Sport" potwierdzają, że Monchi (dyrektor sportowy Romy) kontaktował się już z przedstawicielami polskiego napastnika.
- Jeśli ktoś chce Piątka, to musi być poważny i zwracać się w tej sprawie do mnie. De Laurentiis [właściciel Napoli] mówi, że już o nim rozmawialiśmy? Ja nigdy nie zdradzam, kto akurat pyta o moich piłkarzy.