Nowy sezon w Sport.pl. Serie A. Probierz: Piątek wszystkim przypomina Lewandowskiego

- Od dawna mówiłem, że Krzysztof Piątek to będzie piłkarz warty dziesiątki milionów euro. Niektórzy się śmiali. Ale śmiali się też, gdy wróżyłem wielką karierę Lewandowskiemu - mówi Sport.pl Michał Probierz, trener Cracovii, w której Piątek był najlepszym strzelcem.

– To jest napastnik, który wie, czego chce w polu karnym, piłkarz, który wie czego chce w karierze i chłopak, który wie czego chce w życiu. Pracuje nad sobą bardzo sumiennie. I na boisku, i w siłowni, i przy nauce języka obcego. Ma swobodę wykorzystywania sytuacji, pokazywania się do podań, świetnie gra głową. Ma tyle atutów ważnych u napastnika, że właściwie nie ma co wymieniać jakiejś jednej najważniejszej zalety. Liczy się cały pakiet. Tak jak u Roberta Lewandowskiego. Czym Piątek przypomina  Roberta Lewandowskiego? Wszystkim. Nawet z twarzy jest trochę podobny. I przy tych wszystkich zaletach Piątek ma też szczęście. Trafia w miejsca, w których może się rozwijać. Genoa też jest takim miejscem. Oni byli na niego bardzo napaleni. Kiedyś stracili Lewandowskiego, choć był już w Genui na ich zaproszenie. Teraz się zawzięli, żeby taka historia się nie powtórzyła. A kilka milionów euro za takiego piłkarza to okazja – mówi trener Cracovii Michał Probierz, który prowadził Piątka w sezonie 2017/2018.

>> Polacy w lidze hiszpańskiej. Czterech bramkarzy na niższych szczeblach. W LaLiga biało-czerwonych brak

Piątek, najskuteczniejszy Polak w ostatnim sezonie ekstraklasy (21 goli) i jeden z najskuteczniejszych ligowych strzelców w historii Cracovii, latem odszedł z Krakowa za około 4 miliony euro do Genoi i znakomicie się tam odnalazł. Strzelił 13 goli w sparingach, a w debiucie w meczu o  stawkę, w meczu Pucharu Włoch z Lecce, zdobył cztery bramki, choć na boisku był niespełna godzinę.

W niedzielę Genoa miała zacząć sezon ligowy meczem z Milanem, ale to spotkanie zostało przełożone. Z tego względu Genoa rozegra swoje pierwsze spotkanie w niedzielę 26 sierpnia z Empoli. – Niektórzy się zastanawiali, czy Piątek wywalczy sobie miejsce w składzie. Ja bym się bardzo zdziwił, gdyby on tam nie grał. To jest taki typ piłkarza który wchodzi i robi swoje. W ogóle nie jestem zaskoczony, że się tak w Genoi odnalazł – mówi Probierz, u którego Piątek był nie tylko najlepszym strzelcem zespołu, ale też  - mimo młodego wieku – zakładał opaskę kapitana. – W przypadku kapitana ważne jest, żeby dobrze przekazywał na boisku informacje od trenera, pomagał wprowadzać korekty w ustawieniu, żeby był komunikatywny. I Piątek to ma. Ja go chciałem sprowadzić do Jagiellonii, gdy jeszcze grał w Zagłębiu Lubin. Walkę o niego wygrała Cracovia (zapłaciła w 2016 pół miliona euro), ale tak wyszło, że się spotkaliśmy w Krakowie. To jest bardzo inteligentny chłopak. Do zagranicznego wyjazdu przygotowywał się sumiennie. Mówi po angielsku, a teraz też pewnie i z włoskim szybko mu pójdzie – mówi Probierz, który w poprzednim sezonie wiele razy mówił publicznie o wielkim talencie Piątka, ale też o tym, że napastnik Cracovii musi ciągle nad sobą pracować, by ten talent w pełni wykorzystać.

>> Jest nowy ranking FIFA. Duży spadek reprezentacji Polski. Nowy lider

Krytykował Piątka między innymi za to, że w pewnym momencie zaczął dyskutować z sędziami, rozkładać ręce. – To było normalne wychowywanie piłkarza. Nie ma ludzi odpornych na wszystko. Nawet najbardziej wdzięcznych do współpracy piłkarzy trzeba czasem sprowadzić na ziemię. I tak też było z Piątkiem. Rozmawialiśmy o tym machaniu rękami prywatnie, powiedziałem to potem publicznie, żeby mocniej do niego dotarło. I dotarło bardzo szybko. Było kilka takich sytuacji, że trzeba było mu wejść na ambicję. I zawsze reagował bardzo dobrze – mówi Probierz.

Trener Cracovii uważa, że napastnik Genoi nadal musi pracować nad zachowywaniem spokoju, żeby wykorzystywać jeszcze więcej sytuacji. - Nad grą tyłem do bramki również, nad utrzymywaniem się przy piłce. Sporo przed nim pracy ale też bardzo wiele już ma. Kiedyś powiedziałem, że jak nie zrobi dużej kariery, to tylko do siebie będzie mógł mieć pretensje. I nadal to podtrzymuję. Strzelił już we Włoszech tyle bramek, że już go znają, choć się jeszcze liga nie zaczęła. Obrońcy już wiedzą na co się nastawiać. Poprzeczka właśnie znów poszła w górę.

>> Wielkie wyróżnienie dla Roberta Lewandowskiego. Polak w jedenastce wszech czasów Bundesligi wg "Daily Mail"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.