Włoski dziennikarz zapytał go o to, czy żałuje czegoś jeśli chodzi o pobyt w Arsenalu. Szczęsny trafił do Londynu już w wieku 16 lat i nigdy nie ukrywał, że jest bardzo związany emocjonalnie z tym klubem.
Bramkarz zdążył powiedzieć tylko "trudne pytanie, spędziłem tam 11 lat" (ostatnie dwa lata spędził na wypożyczeniu w AS Romie), po czym wyraźnie się wzruszył i nie dokończył swojej wypowiedzi.
Polak w najbliższym sezonie będzie jedynie zmiennikiem Gianluigiego Buffona. - Rozmawiałem z nim, to bardzo miły facet. Jestem zadowolony, że mogę z nim trenować, będzie dla mnie niezwykle ważną osobą. Jestem gotowy do gry, ale to, czy będę występował, nie zależy ode mnie. Czego mogę się od niego nauczyć? To prawdziwy lider w szatni. W futbolu nie ma żadnych limitów, są tylko możliwości poprawy.
- Ten transfer to krok do przodu w mojej karierze. Mam 27 lat i chcę wygrywać. W Juventusie jest odpowiednia mentalność do tego, by osiągać wielkie sukcesy. Juve zasługuje na zwycięstwo w Lidze Mistrzów tak samo jak i piłkarz pokroju Buffona.
- Kamil Glik powiedział mi wiele pięknych rzeczy o Turynie. Jestem teraz piłkarzem Juventusu i nie mam żadnych słabości - zakończył Szczęsny.
Arsenal zarobi na nim 12 mln euro. Wojciech Szczęsny spotka w Turynie Gianluigiego Buffona, który pomimo zbliżających się czterdziestych urodzin wciąż jest podstawowym bramkarzem. Co czeka Polaka w nowym klubie? Spekuluje się, że ma zapewnione w kontrakcie co najmniej dwadzieścia meczów w sezonie. CZYTAJ WIĘCEJ >>