Serie A. Gianluigi Buffon chce, by jego następcą był Gianluigi Donnarumma

Juventus Turyn szuka następcy dla Gianluigiego Buffona i wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Wojciecha Szczęsnego (AS Roma) i Gianluigiego Donnarummę (AC Milan). - Obaj wydają się być właściwymi wyborami - mówi Buffon

Buffon ma kontrakt z Juventusem ważny do końca czerwca 2018 roku. 39-letni bramkarz zapowiedział, że po mistrzostwach świata w Rosji w 2018 roku szykuje się do zakończenia kariery. Jego klub już szykuje się do funkcjonowania bez niego.

Od tygodni mówi się o tym, że klub zatrudni jednego z bramkarzy z czołowych włoskich klubów. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Wojciecha Szczęsnego (AS Roma) i Gianluigiego Donnarummę (AC Milan). - Obaj wydają się być właściwymi wyborami - skomentował Buffon, ale potem dodał, że to Donnarumma do Juventusu by pasował lepiej.

- Zawsze starałem się racjonalnie podchodzić do spraw, dobrze je zrozumieć. Uważam, że to dobrze, że Juventus stara się zatrudnić jego jako bramkarza i kadra ma kogoś takiego, jak w tym przypadku Gigio Donnarumma - dodał Buffon.

- Wiem, że nie będę grał wiecznie. Nigdy tak nie myślałem. Troszczyłem się o zespół i zarówno Juventus jak i reprezentacja Włoch słusznie myślą o przyszłości. Wiem, że jako blisko 40-letni bramkarz muszą wciąż ciężko pracować, by utrzymać prestiżową rolę. Jeśli nie będę chciał już pracować, to zostanę w domu. W końcu bramkarze jak Szczęsny, Donnarumma czy Meret będą grać w podstawowym składzie właśnie dzięki swoim atutom, a nie dlatego, że takie jest czyjeś widzimisię - stwierdził Buffon.

Szczęsny ostatnie dwa sezony spędził na wypożyczeniu do AS Roma. 27-letni Polak ma jeszcze rok ważnego kontraktu z Arsenalem, ale raczej wątpliwe, by wrócił do londyńskiego klubu. Dla "Kanonierów" to prawdopodobnie ostatnia szansa, by zarobić na transferze Szczęsnego. Młodszy o dziewięć lat od Szczęsnego Donnarumma ma jeszcze rok ważnej umowy z Milanem. Nie wiadomo, czy mediolańczycy będą chcieli aż tak łatwo wypuścić perspektywicznego bramkarza do drużyny jednego z największych rywali.

Jacek Magiera w "Wilkowicz Sam na Sam": Ktoś kto mówił, że nie mam charyzmy, nie wie co to charyzma. Ja po prostu nigdy nie udaję. I nie chodzę na skróty

Więcej o:
Copyright © Agora SA