W grudniu minie rok, odkąd Jose Mourinho został zwolniony z Manchesteru United. Od tamtej pory Portugalczyk nie prowadził żadnego klubu, zajmując się głównie pracą w roli telewizyjnego eksperta. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu 56-latek miał jednak sporo ofert z najlepszych europejskich lig. Zdaniem portalu goal.com, były trener m.in. wspomnianego Manchesteru czy Chelsea, mógł objąć AC Milan, Schalke 04 czy AS Monaco. Oferty wszystkich drużyn jednak odrzucił.
Powodem takiej decyzji jest oczekiwanie na możliwość powrotu do Realu Madryt. "Królewscy" obecnie zajmują co prawda pierwsze miejsce w Primera Division, jako jedyna drużyna bez porażki, ale pozycja Zinedine'a Zidane'a w hiszpańskim zespole cały czas jest niepewna. Głównie przez napięte stosunki z Florentino Perezem, który w trakcie trwania ona transferowego nie zgadzał się z Francuzem w kwestiach kadrowych.
Mourinho był przymierzany do Realu jeszcze przed powrotem Zidane'a. Perez najpierw odbił się od ściany negocjując z Mauricio Pochettino i Antonio Conte, zostając właśnie z opcjami Zidane'a i "The Special One". Powrót Mourinho do Madrytu był jednak rozważany nie tylko wtedy, po odejściu Santiago Solariego, ale także po odejściu Zidane'a w maju 2018 roku. Wówczas postawił on jednak jeden warunek dotyczący składu: Z klubu muszą odejść Cristiano Ronaldo i Sergio Ramos, którzy - jego zdaniem - przyczynili się do porażki w ostatnim sezonie pracy 56-latka. "Pozbądź się ich, to porozmawiamy" - miał powiedzieć Portugalczyk do Pereza.
Gdyby Mourinho przyjął ofertę prowadzenia AC Milanu, zostałby nowym trenerem m.in. Krzysztofa Piątka, który powoli wraca do formy. W ostatniej kolejce Polak zdobył drugą bramkę w tym sezonie Serie A:
