Przypomnijmy: gdy Neymar przedłużał kontrakt z Barceloną, to bonus w umowie zapewniał mu dodatkowe 40 milionów euro. Klub wypłacił mu zaledwie 13 mln, bo w międzyczasie Brazylijczyk odszedł do PSG. Dlatego piłkarz pozwał mistrzów Hiszpanii i oświadczył, że zamierza walczyć o należne mu pieniądze. Działacze Barcy twierdzą jednak, że w momencie odejścia z klubu - w sierpniu 2017 roku - specjalna klauzula w kontrakcie przestała obowiązywać.
"Neymara czeka najdłuższy sezon w karierze" [zapraszamy do obejrzenia poniższego wideo]
Neymar nie jest jednak zadowolony z pobytu w PSG (a kibice francuskiego klubu nie są zadowoleni z rozkapryszonego gwiazdora) i za wszelką cenę chciałby wrócić do Barcy. Tego lata się nie udało, więc zaapelował do władz Dumy Katalonii, że jest gotów zrzec się zaległych mu pieniędzy, jeśli tylko Barcelona zobliguje się do wykupu go z PSG latem 2020 roku.
Jak informuje kataloński "Sport", Josep Maria Bartomeu nie zgodził się na "szantaż" Brazylijczyka. Reakcja szefa Barcelony sprawia, że konflikt Neymara z mistrzami Hiszpanii będzie musiał rozstrzygnąć sąd. W nowym sezonie Ligue 1 Neymar wystąpił w trzech meczach i strzelił dwa gole. PSG po siedmiu kolejkach ma 15 punktów i jest liderem ligi francuskiej.