Gareth Bale był latem bliski odejścia z Realu Madryt. Otwarcie mówił o tym trener Zinedine Zidane. Walijczyk ostatecznie pozostał na Bernabeu, a przed meczem z Azerbejdżanem zabrał głos na temat krytyków swojej osoby. - Nie słucham ich, ponieważ oni nie wiedzą o czym mówią. Nie czytam niczego, nie słucham niczego. Wiem, że większość ludzi nie zna sytuacji, nie rozumie tej sytuacji. To co piszą, nic nie znaczy - przyznał. Bale wyjaśnił także, że osoby szukające przyczyn ostatniego załamania jego relacji z Realem Madryt, powinny zapytać o to sam klub.
Walijczyk dodał, że jest szczęśliwy, gdy w Realu Madryt nazywają go "golfiarz". Przyznał, że golf go uspokaja i pozwala mu odpocząć. - Piłka nożna jest dla mnie sportem nr 1. Zawsze daje z siebie wszystko. Golf to dla mnie hobby - tłumaczył. Bale zaznaczył także, że mimo, iż ma problemy w Realu, czas spędzony w Madrycie nie jest najgorszym w jego karierze.