Gareth Bale miał trenować w Madrycie, ale grał w golfa!

Zinedine Zidane stwierdził, że Gareth Bale źle się czuł, więc nie pojechał na Audi Cup z resztą drużyny i trenuje indywidualnie w Madrycie. Tymczasem dziennikarze "El Confidencial" przyłapali Walijczyka, gdy ten grał... w golfa.
Zobacz wideo

"Wideo pochodzi z serwisu VOD"

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Gareth Bale odejdzie z Realu i trafi do Jiangsu Suning, chińskiego klubu. Królewscy za wszelką cenę chcą pozbyć się Walijczyka, który zarabia aż 600 tysięcy funtów tygodniowo. Chińczycy oferują mu około miliona funtów, ale transfer pewnie nie dojdzie do skutku, bo w środę 31 lipca kończy się okienko transferowe w Chinach. 

David Ornstein, dziennikarz BBC, poinformował, że Real nagle odwołał ten transfer. Oficjalne powody są nieznane, ale być może chodzi o kontuzje ofensywnych piłkarzy. Marco Asensio zerwał więzadła, za to urazów doznali również Brahim Diaz i Luka Jović. Co ciekawe Real właśnie przebywa na letnim tournee i bierze udział w turnieju Audi Cup. Bale`a nie ma z resztą drużyny.

Gareth "golfista" Bale

- Garetha nie ma na Audi Cup, bo źle się czuł. Nie wyglądał dobrze. Po rozmowach z lekarzami uznaliśmy, że lepiej, by został w Madrycie. Został i trenuje, tyle - powiedział na konferencji prasowej Zinedine Zidane. Tymczasem dziennikarze "El Confidencial” przyłapali Walijczyka na graniu w golfa, gdy Real w tym czasie mierzył się z Tottenhamem!

Do tej pory Bale rozegrał 231 spotkań w barwach Realu. Zdobył dla Królewskich aż 102 bramki i miał 65 asyst. W lipcu 2013 roku Tottenham sprzedał go za 105 milionów euro, co było ówczesnym rekordem świata.

Manipulator, egoista, gwiazda. Burzliwy związek Bale'a z Realem

Małżeństwo Garetha Bale'a z Realem Madryt chyli się ku upadkowi. Zawarte przed laty z wielkimi nadziejami, dziś wygląda na wypalone i niemożliwe do pogodzenia. Walijczyk bez wątpienia zapisał się na kartach klubowej historii, a mimo to jest zawodnikiem, za którym w stolicy nikt tęsknić nie będzie. Co stoi za upadkiem gracza, który na Bernabeu przychodził z łatką następcy Cristiano Ronaldo? Przyczyny tłumaczy w swoim tekście Michał Madanowicz.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.