Gareth Bale obecnie zarabia w Realu Madryt aż 600 tys. funtów tygodniowo (ok. 670 tys. euro). Mało który klub na świecie jest w stanie zaoferować Bale'owi takie zarobki, ale według "Telegrapha" Beijing Guoan jest w stanie nawet ją przebić. To jeden z najbogatszych chińskich klubów, który jakiś czas temu pozyskał Cedrica Bakambu z Villarrealu za ponad 35 mln funtów (zarabia tygodniowo 300 tys. funtów). Najlepiej zarabiającym piłkarzem grającym w Chinach jest Ezequiel Lavezzi - tygodniowo zarabia ponad 500 tys. funtów w Hebei China Fortune.
Nie wiadomo jak na razie, czy Gareth Bale chce przenosić się do Chin. Przedstawiciele Neymara, pracujący nad transferem Brazylijczyka rozważali wcześniej, czy istnieje włączenia Bale'a do transferu, dzięki czemu Walijczyk miałby grać w PSG, a Neymar trafiłby do Realu Madryt. Teraz takie rozwiązanie wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobne. Brazylijczyk nastawiony jest na powrót do Barcelony, a Real Madryt nie jest już nim zainteresowany.
Co ważne, okno transferowe w Chinach kończy się już 31 lipca. Beijing Guoan ma wobec tego mniej niż 10 dni na przeprowadzenie tej transakcji. - Klub pracuje nad jego odejściem. Dlatego nie zagrał. Zobaczymy, czy do transferu dojdzie jutro, czy później. Będzie lepiej, jeśli dojdzie do niego jutro - powiedział trener Realu Zinedine Zidane o powód absencji Bale'a w meczu z Bayernem Monachium (1:3).
Zidane jest żałosny. Jak można mówić w ten sposób o kimś, kto zrobił dla Realu tak dużo. Gareth odejdzie wtedy, kiedy będzie chciał, a nie dlatego, że wypychają go Zidane czy inni ludzie z Realu Madryt. On wciąż pozostaje jednym z pięciu najlepszych zawodników na świecie, mającym przyszłość w jednym z najlepszych klubów