Real Madryt chce pozbyć się Garetha Bale'a za wszelką cenę. Piłkarz ten nie mieści się w planach Zinedine'a Zidane'a, który jest zdenerwowany brakiem postępów w sprawie ewentualnego transferu i nie chce, by trenował z pierwszą drużyną. Walijczyka zabrakło w kadrze Realu na mecz z Bayernem Monachium (1:3), rozgrywany w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu. Zidane, zapytany o powód nieobecności skrzydłowego, bardzo dosadnie skomentował jego sytuację w zespole "Królewskich".
- Bale nie znalazł się w kadrze, bo klub pracuje nad jego odejściem. Dlatego nie zagrał. Zobaczymy, co się wydarzy, ale powód nieobecności jest właśnie taki - przyznał Zidane podczas spotkania z dziennikarzami. - Zobaczymy, czy do transferu dojdzie jutro, czy później. Będzie lepiej, jeśli dojdzie do niego jutro - dodał stanowczo.
- Mam nadzieję, że do transakcji dojdzie natychmiast, im szybciej się ona wydarzy, będzie lepiej dla zawodnika i klubu. Prowadzimy rozmowy z zespołem, do którego Bale może trafić. Wszyscy znają sytuację. Ona się nie zmieni.
Real przegrał wspomniany mecz z Bayernem Monachium 1:3, a jednego z goli dla mistrzów Niemiec strzelił Robert Lewandowski. Polski napastnik popisał się cudowną akcją, znakomicie przyjmując długie podanie od Niklasa Suele, obracając się z piłką w polu karnym i pokonując Keylora Navasa. Oprócz Lewandowskiego na listę strzelców po stronie Bawarczyków wpisali się Corentin Tolisso i Serge Gnabry. Dla Realu jedyną bramkę zdobył Rodrygo.
W meczu rozgrywanym w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu, nieoficjalny debiut w drużynie Realu, poza strzelcem gola Rodrygo, zaliczył sprowadzony z Chelsea Eden Hazard.