Martin Odegaard trafił do Realu Madryt w styczniu 2015 roku. Po transferze z norweskiego Stroemsgodset IF, piłkarz został nazwany przez zagraniczne media "talentem stulecia". Jednak jeszcze nie miał okazji, aby w lidze hiszpańskiej zaprezentować swój talent w barwach Królewskich, bo najpierw grał w zespołach młodzieżowych, a w styczniu 2017 roku został wypożyczony do Heerenveen na półtora roku. Latem 2018 roku wrócił do Realu, ale niemal od razu został wypożyczony do Vitesse. Tam spisywał się bardzo dobrze, bo w 39 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, strzelił 11 goli i zaliczył 12 asyst.
Teraz Odegaard uda się na kolejne wypożyczenie, tym razem do Realu Sociedad, który w ubiegłym sezonie zajął dziewiąte miejsce w Primera Division. Norweg właśnie przedłużył kontrakt z Królewskimi do czerwca 2023 roku, ale do końca sezonu 2020/21 ma występować w Sociedad, które pokryje całą jego pensję. W umowie pomiędzy dwoma Realami zawarto tzw. "klauzulę strachu" mówiącą o tym, że 20-letni Odegaard nie może występować w meczach przeciwko Królewskim.