Koniec kariery Garetha Bale'a? Real Madryt postawił sprawę jasno

Real Madryt nie zamierza w żadnym stopniu ulegać Garethowi Bale'owi. Walijczyk nie chce opuszczać stolicy Hiszpanii, choć Zinedine Zidane zakomunikował mu, że nie liczy na jego usługi w przyszłym sezonie. Wiadomość przesłana do piłkarza jest jasna: "możesz zostać, jeśli chcesz, ale to będzie dla ciebie koniec kariery".
Zobacz wideo

Bale, podobnie jak cały Real, zawiódł w zakończonym w ostatni weekend sezonie. Drużyna nie zdobyła żadnego kluczowego trofeum, a w lidze zanotowała jeden z najgorszych wyników w historii klubu. Walijczyk miał być po odejściu Cristiano Ronaldo nowym liderem zespołu, ale nie sprostał oczekiwaniom. Na gwiazdora nie liczył ani Santiago Solari, ani zatrudniony w jego miejsce Zinedine Zidane.

Mimo marginalnej pozycji w drużynie i jasnej deklaracji francuskiego szkoleniowca, że nie liczy na Bale'a, sam piłkarz nie chce odchodzić z Realu. Jak wielokrotnie podkreślał jego agent, chce wypełnić swój obowiązujący do 2022 roku kontrakt. Piłkarz uważa, że jeśli zostanie, zdoła wrócić do łask kibiców, którzy wygwizdują go przy każdym kontakcie z piłką, działaczy i trenera. Ponadto nie chce rezygnować z wysokich zarobków (17 mln euro za rok gry), o których wyrównanie może być ciężko w przypadku zmiany pracodawcy.

Jak podkreśla hiszpański dziennik "ABC", Real nie zostawił Bale'owi żadnych złudzeń. Przesłanie dla piłkarza wysłane zarówno przez Zidane'a, jak i działaczy jest bardzo klarowne. Jeśli Walijczyk zdecyduje się bez względu na wszystko zostać w Madrycie i odrzucić wszelkie oferty z innych klubów, będzie to dla niego oznaczało praktycznie zakończenie kariery jako zawodnika ze światowego topu. Real będzie wypłacał mu jego wysoką pensję, ale nie będzie korzystał z jego usług. Piłkarz nie straci finansowo w krótkim okresie, ale długofalowo jego wartość na rynku znacznie zmaleje, także ta marketingowa.

Real sprowadził Bale'a w 2013 roku z Tottenhamu Hotspur za rekordową wówczas kwotę 105 mln euro (do dzisiaj to najdroższy transfer Królewskich). Ze względu na liczne kontuzje i słabą dyspozycję w ostatnich miesiącach atakujący wyceniany jest na około 70 mln euro. Madrytczycy są na tyle zdecydowani na rozstanie się z zawodnikiem, że rozważają nawet wypożyczenie go i opłacenie połowy pensji gwiazdora w nowym klubie. Los Bale'a zdaje się w stolicy Hiszpanii przesądzony.

Więcej o:
Copyright © Agora SA