Zinedine Zidane nie widzi dla Walijczyka miejsca w zespole na przyszły sezon, o czym miał go poinformować w rozmowie w cztery oczy. Bale nie znalazł się w kadrze Realu na ostatnie dwa ligowe mecze, choć nie ma żadnych problemów fizycznych. - Wydaje mi się, że to, co robię, jest dla niego jasnym przesłaniem - skomentował swoje decyzje kadrowe w kontekście Bale'a Zidane.
Sprzedaż Bale'a nie będzie jednak prosta. Kontrakt Walijczyka, na mocy którego ten zarabia 17 mln euro rocznie (najwięcej w zespole), wygasa dopiero w 2022 roku, a klubów zainteresowanych jego sprowadzeniem i skłonnych wyrównać obecną pensję piłkarza praktycznie nie ma. Sam zainteresowany nie chce opuszczać Madrytu, jeśli nowy pracodawca nie spełni jego oczekiwań finansowych.
Real jest w kropce. Pozbycie się Walijczyka stało się jednym z priorytetowych zadań pionu sportowego w letnim okienku transferowym. Desperacja jest na tyle duża, ze Królewscy nie wykluczają wypożyczenia Bale'a. Według "The Sun" Real miał zaoferować Walijczyka Tottenhamowi. Wypożyczenie kosztowałoby Spurs 11 milionów euro, natomiast pensję zawodnika Anglicy pokrywaliby tylko w połowie - drugą część wciąż opłacałby Real.
Walijczyk jest obecnie wrogiem numer jeden w Madrycie. W klubie nie chce go nie tylko Zidane, ale kibice, którzy internetowych ankietach w przeważającej większości opowiadają się za pozbyciem się piłkarza. Bale po odejściu Ronaldo miał stać się nowym liderem zespołu, ale presji oczekiwań zdecydowanie nie udźwignął. O przyczynach takiego stanu rzeczy więcej dowiedzieć można się z tekstu: Manipulator, egoista, gwiazda. Burzliwy związek Bale'a z Realem dobiega końca.