Gareth Bale nie ma w ostatnich tygodniach łatwo w Madrycie. Jeszcze za kadencji Santiago Solariego, gdy piłkarz schodził z boiska (np. podczas klasyków z Barceloną), żegnały go gwizdy kibiców. Sytuacja nie zmieniła, gdy drużynę objął Zinedine Zidane. Walijczykowi zarzuca się nie tylko brak zaangażowania podczas gry, ale także kiepskie relacje z kolegami z szatni (w tym kłopoty z językiem hiszpańskim). Nic dziwnego, że gdy drużynę objął Zinedine Zidane nasiliły się pogłoski o możliwym transferze skrzydłowego. Wśród klubów, które widziałyby 29-latka u siebie są Manchester United i Bayern Monachium.
Po niedawnym spotkaniu z władzami Realu o przyszłości Garetha Bale'a wypowiedział się agent zawodnika. Choć Jonathan Bartnett zapewnił, że jego klient czuje się świetnie w Hiszpanii, to jednak nie zajął jednoznacznego stanowiska w kwestii transferu: „On jest bardzo szczęśliwy w Madrycie i nie myśli w tym momencie o powrocie do Anglii. Transfer? Nie można przewidzieć, co przyniesie przyszłość, ale Gareth jest zadowolony z tego, że gra w Realu i ma ważny kontrakt jeszcze przez 3 lata” – powiedział Barnett, którego słowa cytuje „Daily Mirror”.
„Nie jesteśmy szczęśliwi z powodu gwizdów ze strony trybun. Drużyna stara się jednak grać, jak najlepiej i zakończyć sezon na drugim miejscu w tabeli” – dodał agent Bale'a.
Walijski skrzydłowy wybiegał w tym sezonie na boisko w 38 spotkaniach, strzelił w nich 14 goli i dołożył 5 asyst. „Królewscy” pozyskali Bale'a z Tottenhamu w 2013 roku za około 100 milionów euro.