Real Madryt przegrał w tym sezonie wszystko co było do przegrania. W lidze nie dogoni już raczej Barcelony, odwieczny rywal wyeliminował go też z Pucharu Króla. Przygodę z Ligą Mistrzów „Królewscy” sensacyjnie zakończyli na 1/8 finału, po meczu z Ajaxem Amsterdam. W poniedziałek oficjalnie potwierdzono, że stery w Madrycie ponownie przejmuje Zinédine Zidane.
Jednym z głównych winowajców klęski w Lidze Mistrzów był Sergio Ramos. W pierwszym meczu z Ajaxem kapitan Realu otrzymał żółtą kartkę, która wykluczyła go z gry w rewanżu. Ramos przyznał później, że umyślnie sprokurował karę. Można przypuszczać, że w ten sposób chciał się „wyczyścić” przed ewentualnymi meczami ćwierćfinałowymi.
Do sytuacji z czerwoną kartką Ramos odniósł się w wywiadzie, który przeprowadził... sam ze sobą na swoim Instragramie. W poście zamieszczonym przez obrońcę padły też pytania o film dokumentalny, jaki podczas rewanżowego spotkania realizował wraz z platformą Amazon.
„Czy żółta kartka podczas meczu z Ajaxem była błędem?
Oczywiście, to był błąd. Biorę za tę sytuację 200 procent odpowiedzialności”.
„Dlaczego nagrywałeś film podczas spotkania?
Wcześniej poczyniłem pewne zobowiązania i nie miałem świadomości, że mecz w Lidze Mistrzów pójdzie w taką stronę. Wraz z kolejnymi minutami wyciszaliśmy cały proces realizacji dokumentu” – stwierdził obrońca.
Ramos skomentował też doniesienia o jego kłótni z Florentino Pérezem i rzekomym konflikcie z Marcelo.
„Czy w szatni pokłóciłeś się z prezydentem?
O problemach w szatni, dyskutuje się w szatni. Również tam się je rozwiązuje. Między nami nie ma żadnego problemu, a naszym wspólnym celem jest dobro klubu. Jeśli chodzi o sytuację z Marcelo to jest to jedynie anegdota, a takie słyszymy przecież każdego dnia. Starcia zdarzają się na każdym treningu, gdy jesteś pod presją. Traktuję, Marcelo jak swojego brata” – napisał na Instagramie Ramos.