Gareth Bale strzelił w niedzielę gola, który dał Realowi Madryt trzy punkty w spotkaniu ligowym z Levante. Walijski piłkarz po zdobyciu bramki nie cieszył się z kolegami. Jego zachowanie przeanalizowała "Marca", która uważa, że piłkarz czuje się źle w stolicy Hiszpanii. - Bale od dawna nie rozumie ciągłej krytyki ze strony kibiców czy mediów, uznaje ją za mocno niesprawiedliwą - informuje dziennik. Reprezentant Walii gra ostatnio mniej, bo stracił miejsce w pierwszym składzie na rzecz 18-letniego Viniciusa Juniora. Bale miał być liderem Realu Madryt po odejściu Cristiano Ronaldo, a obecnie jest tylko rezerwowy.
Bale izoluje się od drużyny?
29-latek ma pretensje do kolegów z drużyny, którzy wypowiadali się na jego temat w ostatnim czasie. Bramkarz "Królewskich" Thibaut Courtois opowiadał ostatnio o nieobecności Bale'a na klubowej kolacji. - On izoluje się od drużyny, co dla klubu stanowi olbrzymi problem. Kiedyś zorganizowaliśmy w Realu wspólną kolację w restauracji. Mieliśmy spotkać się o godz. 21:45. Bale jednak odmówił przyjścia. "Chodzę spać o 23" - tłumaczył - stwierdził Courtois. Jeszcze mocniej na temat Walijczyka wypowiedział się Marcelo, który zarzucił mu brak znajomości języka hiszpańskiego, mimo iż Bale w Hiszpanii gra już od 6 lat. - Porozumiewamy się za pomocą gestów. Mówię do niego tylko "hi, hello y good wine" - przyznał Brazylijczyk.
"Marca" twierdzi, że Bale nie rozumie, dlaczego jego partnerzy z zespołu opowiadali w mediach o jego życiu prywatnym. Dotychczas Walijczyk rozegrał dla Realu 220 spotkań, w których zdobył 101 bramek i zanotował 63 asysty. W tym sezonie ma 13 goli i 5 asyst.