Alvaro Morata przyszedł do Chelsea z Realu Madryt latem 2017 roku. Kosztował aż 66 mln euro, co do dzisiaj jest rekordem transferowym "The Blues". Mimo dobrego początku Hiszpan zawodził w Chelsea. W tym sezonie w 24 meczach strzelił dziewięć goli, ale kibice będą go pamiętać głównie z wielu zmarnowanych okazji. Kilka dni temu do Chelsea trafił Gonzalo Higuain, co oznaczało, że dla Moraty nie będzie miejsca na Stamford Bridge.
Transfer Moraty wzbudza kontrowersje
26-latek ostatecznie trafił do Atletico Madryt na najbliższe 18 miesięcy. - Jestem szczęśliwy i dumny, że tutaj trafiłem. Nie mogę się doczekać treningów i gry z nowymi kolegami - powiedział Morata. Atletico to pierwszy klub Moraty, grał w juniorach tego zespołu. Potem dał się poznać jednak jako zawodnik Realu Madryt, dobrze spisywał się również w Juventusie. W reprezentacji Hiszpanii rozegrał 27 meczów, w których strzelił 13 goli. Ten transfer wzbudza spore kontrowersje jednak nie tylko ze względu na przeszłość Moraty i jego związek z Realem Madryt. Sprowadzenia go nie chcieli kibice Atletico, którzy protestowali w trakcie sobotniego meczu z Getafe (2:0). Fani Atletico chcą, by klub bardziej skupiał się na swoich wychowankach. - Musimy szanować opinię kibiców. Szukam piłkarzy, którzy przysłużą się temu klubowi - powiedział trener Diego Simeone. Ten transfer jednak doszedł do skutku. Według "Guardiana" Atletico będzie mogło wykupić Moratę za ok. 56 mln euro.
